„Była zupełnie inna energia niż tydzień temu”
W niedzielnym hicie 9. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza Wrocław pokonała Wisłę CanPack Kraków 80:69. Zapraszamy do zapoznania się z zapisem pomeczowej konferencji prasowej.
Alicja Grabska: Chciałam pogratulować drużynie przeciwnej. Ślęza zagrała naprawdę świetne spotkanie. U nas zdecydowanie brakowało kontuzjowanej Jordin Canady, byłyśmy w nieco okrojonym składzie. Myślę, że walczyłyśmy do końca, ale przeciwnik okazał się lepszy i jeszcze raz gratuluję.
Krzysztof Szewczyk: Gratuluję Arkowi zasłużonego zwycięstwa. W przeciągu całego meczu popełniliśmy kilka błędów w pierwszej połowie, zwłaszcza w transmisji defensywnej. Wiedzieliśmy, że Ślęza dobrze gra w szybkim ataku i mieliśmy używać fauli, żeby to powstrzymać, ale to się niestety nie stało. W czwartej kwarcie już była wyraźna dominacja rywalek, myślę że padliśmy troszeczkę fizycznie. Mieliśmy bardzo ciężki tydzień – podróże, kontuzje. Jestem zadowolony z postawy dziewczyn. Walczyły, nie poddały się, ale na dziś okazało się to za mało.
Arkadiusz Rusin: Dziękuję za gratulacje. Na pewno był to trudny mecz. Wiedzieliśmy, że Wisła ma swoje problemy zdrowotne, przede wszystkim z podstawową jedynką. Chcieliśmy to wykorzystać i myślę, że w jakimś stopniu się to udało. Trochę martwi sytuacja, kiedy Maria Conde została rozgrywającą i tak naprawdę cofnęliśmy się. Mogę mieć takie same pretensje do dziewczyn, jak trener Szewczyk. Tracimy punkty po pięciu akcjach z rzędu i mamy zero fauli przez osiem minut. Trzeba korzystać z tych fauli, przerwać akcje, żeby zespół nie czuł się w tym wszystkim dobrze. W tej chwili na chłodno na pewno cieszy defensywa w ostatniej kwarcie. Zupełnie inny styl grania, zupełnie inna energia niż tydzień temu. Obyśmy jak najczęściej tak prezentowali się na boisku, bo jest to i fajniejsze dla kibica i też pewnie zespół lepiej się w tym czuje, gdy jest trochę energii i koszykówki. Tydzień temu po prostu przełaziliśmy mecz i lepiej jest, gdy gramy tak dzisiaj.
Karina Szybała: Cieszy nas zwycięstwo. Po ostatnim meczu z Gorzowem wyszłyśmy bardziej zmobilizowane i zaczęłyśmy grać na swoim poziomie. W drugiej połowie poprawiłyśmy obronę i częściej podawałyśmy pod kosz. Miałyśmy 19 asyst, to świadczy o tym, że dzieliłyśmy się piłką i to był klucz do naszego zwycięstwa.