Prezentacja Ślęzy Wrocław 18 września w Greyu

Zapraszamy kibiców oraz przedstawicieli mediów na przedsezonową prezentację drużyny naszych koszykarek. Tym razem spotykamy się w klubie muzycznym Grey (ul. Św. Mikołaja 8) w poniedziałek 18 września o godz. 17:00. 

To doskonała okazja, żeby poznać się bliżej z koszykarkami, które w sezonie 2017/2018 bronić będą dla Wrocławia tytułu mistrza Polski. Każdy będzie mógł porozmawiać ze swoimi idolkami, zrobić wspólne zdjęcie, czy wziąć autograf. Zapraszamy!

Tijana Ajduković koszykarką Ślęzy Wrocław!

Tijana Ajduković, 26-letnia środkowa z Serbii, to nowa koszykarka Ślęzy Wrocław. W piątek 1 września po raz pierwszy będzie trenować z zespołem mistrzyń Polski.

Zatrudnienie nowej zawodniczki podkoszowej było koniecznością, gdy okazało się, że w Ślęzie z powodów zdrowotnych nie zagra Dragana Svitlica. Na rynku transferowym było zdecydowanie mniej koszykarek bez kontraktu niż kilkanaście tygodniu temu, a wybór padł na Tijanę Ajduković (196 cm).

To zawodniczka o bogatym doświadczeniu w rozgrywkach europejskich – występowała już w Eurolidze i EuroCupie. Na koncie ma także grę w reprezentacji Serbii na największych imprezach. W 2014 roku była na mistrzostwach świata w Turcji (ósme miejsce), a rok później wywalczyła złoty medal na mistrzostwach Europy rozgrywanych na Węgrzech i w Rumunii.

W 2012 roku Tijana Ajduković wyjechała z ojczyzny i do dziś zaliczyła grę w kilku bardzo silnych ligach Europy: włoskiej (Lavezzini Parma), węgierskiej (Pecs, Sopron), rosyjskiej (Spartak Widnoje), czeskiej (USK Praga) czy tureckiej (Botasspor Adana). W sezonie 2014/2015 reprezentowała barwy Energi Toruń, która wówczas występowała w Eurolidze.

– Mam naprawdę dobre wspomnienia z tego czasu, dlatego jestem podekscytowana na możliwość powrotu do Polski. Cały czas śledziłam ligę polską i byłam pozytywnie zaskoczona, że Ślęza zdobyła w poprzednim sezonie mistrzostwo. Klub zrobił duży progres przez trzy lata – powiedziała nowa zawodniczka 1KS-u. – Nie lubię za wiele o sobie mówić, ale mam duże doświadczenie w rozgrywkach europejskich. Na pewno mogę dać dużo drużynie, będę walczyć – dodała.

– Pamiętam grę Tijany w Enerdze Toruń. Dobre występy w Eurolidze przeplatała ze słabszymi w lidze polskiej. Naszym wyzwaniem będzie, aby ten wysoki poziom prezentowała zarówno na parkietach w kraju, jak i w Europie – stwierdził z kolei Arkadiusz Rusin, trener mistrzyń Polski.

– Tijana to zawodniczka, która ma jeszcze dużo do wygrania i do udowodnienia, ma dopiero 26 lat. Wszystko, co najlepsze, może dopiero dla niej nadejść. Zależy to między innymi od tego, jak ona podejdzie do tego wyzwania i jak ją wkomponujemy do zespołu – dodał szkoleniowiec.

Tijana Ajduković w piątek rano przechodziła badania medyczne, a wieczorem po raz pierwszy będzie trenować w nowym zespole. We Wrocławiu są już także Marissa Kastanek oraz Zuzanna Sklepowicz, która w ostatnim czasie przebywała na Uniwersjadzie.

Tijana Ajduković
ur. 3 czerwca 1991
wzrost: 196 cm
pozycja: środkowa
przebieg kariery:
2006-2010: Spartak Subotica (Serbia)
2010/2011: Hemofarm Stada Vrsac (Sebia)
2011/2012: Hemofarm Stada Vrsac (Serbia) – liga serbska: 13,1 pkt.; 8,1 zb.; Liga Adriatycka: 13,7 pkt.; 7,4 zb.; 4,0 bl.
2012/2013: Lavezzini Parma (Włochy) – 5,3 pkt.; 4,7 zb.
2013/2014: PINKK-Pecsi (Węgry) – Euroliga: 7,4 pkt.; 5,4 zb.; EuroCup: 11,0 pkt.; 5,4 zb.; Liga Środkowoeuropejska: 13,1 pkt.; 6,9 zb.; 4,0 bl.
2013/2014: Spartak Widnoje (Rosja) – 8,6 pkt.; 4,7 zb.
2014/2015: Energa Toruń – Euroliga: 10,6 pkt.; 5,5 zb.; liga polska – 5,7 pkt.; 3,2 zb.
2015/2016: ZVVZ USK Praga (Czechy) – Euroliga: 1,2 pkt.; liga czeska – 8,2 pkt.; 3,6 zb.
2016/2017: Botasspor Adana (Turcja) – liga turecka: 6,6 pkt.; 5,6 zb.
2016/2017: Uniqa Sopron (Węgry) – Euroliga: 6,0 pkt.; 2,4 zb.; liga węgierska: 4,5 pkt.

Dragana Svitlica nie zagra w Ślęzie Wrocław

Dragana Svitlica nie przeszła testów medycznych i nie będzie koszykarką Ślęzy Wrocław. Trwają poszukiwania nowej środkowej do zespołu mistrzyń Polski.

 Dragana Svitlica, niespełna 29-letnia Bośniaczka, przyleciała do Wrocławia w ubiegłym tygodniu. W trakcie badań medycznych okazało się, że po zakończeniu poprzedniego sezonu koszykarka miała artroskopię kolana i do dziś ma problem z tym stawem.

– Według zgromadzonej przez nas opinii kolano nie było gotowe do pełnego wysiłku i obciążeń. Dojście do pełnej sprawności zdrowotnej i fizycznej zajęłoby kilka tygodni. Nie podjęliśmy tego ryzyka, dlatego Dragana nie będzie nasza zawodniczką – tłumaczy Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy Wrocław.

W klubie trwają już poszukiwania nowej zawodniczki na pozycję środkowej. – Na rynku polskim nie ma odpowiednich koszykarek. Dlatego szukamy poza granicami kraju, ale łatwo nie jest – stwierdził trener Arkadiusz Rusin.

Nie żyje Adam Wójcik, legenda polskiej koszykówki

Koszykarski świat stracił wyjątkową postać. Nie żyje Adam Wójcik. Miał 47 lat, przegrał nierówną walkę z białaczką.

Był jednym z najlepszych w historii polskiej koszykówki. Miał wyjątkowy talent i świetne warunki fizyczne. Był koszykarzem, który wyprzedził swoją epokę. Idol wrocławian, kultowa postać dla pokolenia zakochanego w koszykówce w latach 90. Był człowiekiem niezwykle otwartym i serdecznym.

Urodził się w Oławie. Przez lata był podporą m.in. wrocławskich klubów: Gwardii i Śląska. Zdobył osiem tytułów mistrza Polski i jedno mistrzostwo Belgii. Grał również w ligach greckiej, hiszpańskiej i włoskiej.

Jest jedynym koszykarzem, który zdobył co najmniej 10 000 punktów w polskiej ekstraklasie (według oficjalnych statystyk).

Na mistrzostwach Europy w 1997 roku zajął z reprezentacją Polski siódme miejsce.

Rodzinie i bliskim Adama Wójcika składamy kondolencje i wyrazy współczucia.

Odszedł człowiek legenda – Eugeniusz Spisacki

Eugeniusz Spisacki – prawdziwa legenda naszego klubu. Trener, działacz sportowy, wieloletni dowodzący w sekcji koszykówki kobiet Ślęzy Wrocław.

Historia Pana Eugeniusza w Ślęzie zaczęła się w 1953 roku, kiedy to dołączył do drużyny koszykarzy naszego klubu. W tamtym czasie Ślęza, występowała jeszcze pod nazwą Ogniwo i była silną drużyną zaplecza I ligi. Jednak rola Pana Eugeniusza Spisackiego w klubie stała się z czasem kluczowa, nie za sprawą gry w sekcji męskiej. Spisacki stał się ojcem chrzestnym wrocławskiej koszykówki kobiet z prawdziwego zdarzenia. Rozwinął sekcję założoną przez Edwarda Damczyka i Henryka Rejnowskiego. Jego zaangażowanie organizacyjne i ogromna wiedza dały początek sekcji, która w swojej barwnej historii sięgnęła po wiele medali mistrzostw Polski.

Pan Eugeniusz w Ślęzie znalazł coś więcej niż możliwość realizacji swojej pasji. Znalazł również partnerkę życiową – Janinę Spisacką z domu Gerycz. Wraz z Panią Janiną, wieloletnią koszykarką i działaczką naszego klubu, tworzyli piękną historię koszykówki kobiet.

Z koszykówka i Ślęzą Wrocław związany był również nieżyjący już syn Państwa Spisackich – Wojciech.

Z wielkim szacunkiem traktujemy dorobek Pana Eugeniusza i jego wkład w rozwój naszego klubu. Składamy szczere kondolencje rodzinie i podziękowania za wspólną historię. Pozostanie w naszej pamięci i historii sportu.

 

Sylwetka Eugeniusza Spisackiego, „IKS Ślęza XXV lat 1945-1970 r.”

Eugeniusz Spisacki wraz z drużyną, 1959 r. Siedzą od lewej: Irena Karłowska, Hanna Czerniak,
Janina Spisacka, Maria Bubik-Stawinoga, Janina Sabat, Natasza Żownir, Irena Matusiak,
Mirosława Gładysiewicz, Teresa Elster, Lucyna Perchun, Urszula Sarna, Eugeniusz Spisacki.

Na obozie w Mikołajkach. Od lewej: Eugeniusz Spisacki, Adam Mikicuk i Leszek Mazur, 1978 r.

 

Od lewej: Mariola Pawlak, Eugeniusz Spisacki, Teresa Kępka, Małgorzata Niebieszczańska.
Powyżej Krystyna Zagórska i Elżbieta Ziontek. Sezon 1980/1981.

 

Eugeniusz Spisacki i prezes Ślęzy Piotr Zrobek, 1984 rok.

 

Wspomnienia Janiny Spisackiej opublikowane w albumie „Ślęza To Wrocław – 70 lat historii Pierwszego Klubu Sportowego”:

Zaczynałam bawić się koszykówką w OWKS-ie dlatego, że wojsko przez pewien czas objęło opieką naszą szkołę. W pewnym momencie ministerstwo obrony wydało rozporządzenie, że dziewczęta nie mogą być w wojskowych klubach i zostałyśmy na lodzie. To był 1953 rok, a Ślęza, która miała już drużynę żeńską, czekała na nas z otwartymi rękami. Razem z nami przeszedł nasz trener Eugeniusz Spisacki. Zaproponowano mu, oprócz gry w drużynie, żeby zajął się trenerką, bo ma ku temu predyspozycje. W tym czasie był już studentem AWF. Tak zaczęła się nasza wspólna przygoda ze Ślęzą.

Radio w prezencie ślubnym

W 1957 roku – w czasie gdy mój mąż był trenerem, a ja zawodniczką – postanowiliśmy się pobrać. Wyznaczyliśmy datę ślubu i zaczęliśmy przygotowania. W tamtym czasie nie było orkiestr, które – tak jak teraz – zamawia się na wesele. Luksus stanowiło radio z jakąś muzyką do tańca. Wtedy jeszcze Diora nie produkowała radioodbiorników, a w sklepach nie można było ich kupić, więc poprosiłam pana Rejnowskiego, by na jeden dzień wypożyczył nam radio z gabinetu któregoś z dyrektorów Urzędu Wojewódzkiego. Nie było z tym problemu, a ja zobowiązałam się zwrócić sprzęt w poniedziałek, po weselu. Kierowca przywiózł z urzędu pudło. Mąż przytrzymał radio, a ja ściągałam karton i nagle zaniemówiłam. Na radioodbiorniku widniała tabliczka z napisem: „Janinie Gerycz i Eugeniuszowi Spisackiemu z okazji ślubu”. Taki prezent dostaliśmy od Ślęzy.

 Wspomnienie Urszuli Sarny-Szymańskiej:

Bez wątpienia wśród najważniejszych ludzi Ślęzy należy wymienić państwa Spisackich, państwa Naborczyków i prezesa Bogusława Jankowskiego. Oni żyli sportem i potrafili tą pasją zarazić innych. Mieli też ogromne umiejętności organizacyjne. Dzięki nim Ślęza była ważnym klubem w historii Wrocławia.

Wspomnienie Małgorzaty Niebieszczańskiej-Zych:

Jak przegrałyśmy mecz w Szprotawie, trener Spisacki prawie przez miesiąc się do mnie nie odzywał. Teraz możemy się z tego śmiać, ale wtedy był to dla mnie dramat. Spisacki był bardzo wymagający. Dobrowolnie poddawałyśmy się reżimowi treningowemu, nie musiał nas walić wałkiem po głowach. Kiedy dzisiaj widzę zawodniczki, które nie trafiają rzutów osobistych, to od razu przypomina mi się „Spisiu”. On by za to wysłał na trening przed śniadaniem.