Anna Wińkowska nową koszykarką Ślęzy Wrocław

23-letnia środkowa, Anna Wińkowska, podpisała umowę ze Ślęzą Wrocław. Młodzieżowa reprezentantka Polski będzie występować w żółto-czerwonych barwach przez najbliższe półtora sezonu. 

Wińkowska zaczęła swoją karierę w rodzinnym Żyrardowie, mieście znanym z dobrego szkolenia koszykarek. W 2014 roku miejscowa Trójka sięgnęła po mistrzostwo Polski U-14, a jedną ze złotych medalistek była właśnie nowa koszykarka Ślęzy. Dwa lata później zawodniczki z rocznika 2000 ponownie zawędrowały do turnieju finałowego MMP, tym razem w kategorii U-16 i tym razem zespół z Mazowsza zajął 4. miejsce w kraju, przegrywając rywalizację o brąz z MKS-em MOS-em Ślęzą Wrocław. Wińkowska dodała do kolekcji jeszcze jeden medal w rozgrywkach młodzieżowych, kiedy to w 2018 roku wywalczyła srebro w rywalizacji U-18.

Wtedy już miała za sobą sezon w barwach SMS-u PZKosz Łomianki, rozgrywając 31 spotkań na pierwszoligowych parkietach. Rozgrywki 2018/2019 to kolejne 27 meczów doświadczenia – w tamtym sezonie notowała średnie na poziomie 8.2 punktu i 8.1 zbiórki. Ten progres w połączeniu z potencjałem wynikającym z warunków fizycznych i mobilności mierzącej 192 cm środkowej przyciągnął uwagę klubów z Basket Ligi Kobiet. Najbardziej konkretna była VBW Arka Gdynia, wówczas brązowe medalistki mistrzostw Polski, które miały zakusy na najwyższy stopień podium, a także prężnie rozwijający się zespół rezerw. I to właśnie w drugiej drużynie Arki Wińkowska spędziła sezon 2019/2020. We wrześniu 2020 roku zadebiutowała w Arce, dostając trzy minuty w meczu o Superpuchar Polski.

W sezonie 2021/2022 23-latka w końcu na dobre przebiła się na ekstraklasowe parkiety, wykorzystując fakt awansu GTK Gdynia na najwyższy poziom rozgrywkowy. W nieformalnej młodzieżowej drużynie Arki Wińkowska odgrywała bardzo ważną rolę, występując w 19 spotkaniach, spędzając na parkiecie niemal 29 minut co mecz. Przełożyło się to na średnie na poziomie 10.7 punktu i 7.1 zbiórki, a także na takie występy jak 24 punkty i 13 zbiórek przeciwko Enei AZS-owi Poznań, 16 punktów ze Ślęzą czy 16 punktów i 11 zbiórek z PSI Eneą AJP Gorzów. Wińkowska bez dwóch zdań była jedną z najlepszych młodzieżowych koszykarek w BLK, co zaowocowało transferem do Casademont Zaragoza na końcówkę sezonu 21/22. W hiszpańskiej ekstraklasie zagrała w siedmiu spotkaniach, zdobywając bezcenne doświadczenie.

Rozgrywki 2022/2023 miały być kolejnym krokiem w rozwoju nowej koszykarki Ślęzy, która trafiła do Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin. Naturalnie w zespole pretendującym do tytułu mistrza Polski rola Wińkowskiej była zupełnie inna niż w GTK, ale starała się ona jak najlepiej pomagać zespołowi. Zdołała wystąpić w ośmiu spotkaniach OBLK i czterech meczach EuroCupu, gdy w listopadzie doznała kontuzji kolana, która wykluczyła ją z gry do końca sezonu. Po operacji i długim powrocie do zdrowia nadszedł czas, aby wrócić także do koszykówki.

– Miałam inne oferty, ale w tym momencie skupiałam się na swojej nodze i chcę po prostu wrócić w 110 procentach do gry. Jestem świadoma tego, jak ciężko pracuje się w Ślęzie i jak duża jest intensywność. Chciałam przebić swoją sprawność sprzed kontuzji i wrócić mocniejszą, a Ślęza to do tego bardzo dobre miejsce – mówi nowa koszykarka 1KS-u.

Proces rehabilitacji będzie trwał jeszcze kilka tygodni, ale jest szansa na to, że Wińkowska pomoże Ślęzie w ostatnich meczach sezonu zasadniczego i fazie play-off. Na razie jednak środkowa pracuje głównie indywidualnie pod czujnym okiem trenerów Arkadiusza Rusina i Krzysztofa Wilkosza, którzy kompleksowo podchodzą do powrotu swojej nowej zawodniczki. 23-latka powoli wdraża się także w taktykę i zagrywki 1KS-u. Pierwsze dni pracy w KGHM Ślęza Arenie koszykarka z Żyrardowa ocenia pozytywnie.

– Treningi są rzeczywiście mocne, ale po coś tutaj dziewczyny przychodzą i zostawiają serce na parkiecie. Na razie jest świetnie. Dziewczyny mają bardzo dobrą atmosferę, na razie trener jest spokojny, więc jest jeszcze lepiej, niż się spodziewałam – śmieje się Wińkowska.

Sama zainteresowana wie, że na powrót do pełni dyspozycji potrzeba czasu i wszystko trzeba przeprowadzić z dużym wyczuciem i rozwagą. Stąd decyzja o tym, żeby związać się ze Ślęzą do końca sezonu 2024/2025, kiedy to powinna być już gotowa do ponownego zaprezentowania pełni swoich możliwości na ekstraklasowych parkietach.

– Planujemy powrót mniej więcej pod koniec stycznia i mam nadzieję, że uda nam się ten plan zrealizować. Wiem doskonale, że trener Rusin nie wpuszcza do gry zawodniczek, które są do tego choć trochę nieprzygotowane. Rehabilitacja właśnie nabiera rozpędu i wierzę, że nie powinno być większych problemów z powrotem do grania. Powrót to zawsze jest pewien proces. Teraz chcę pomóc, jak tylko to możliwe, a w następnym sezonie powalczyć z drużyną o wysokie cele – podsumowuje Anna Wińkowska.

Anna Wińkowska
ur. 
28 lipca 2000 w Żyrardowie
wzrost: 
192 cm
pozycja: 
środkowa
przebieg kariery:
2012-2016: UKS Trójka Żyrardów
2016-2019: SMS PZKosz Łomianki
2019/2020: VBW Arka Gdynia
2020-2022: GTK Gdynia
2022: Polski Cukier AZS UMCS Lublin
2023-obecnie: Ślęza Wrocław

Ślęza kończy pierwszą rundę świątecznym meczem z Polonią

Koszykarki Ślęzy Wrocław w sobotę o godzinie 18:00 zagrają ostatni mecz 1. rundy Orlen Basket Ligi Kobiet. Żółto-czerwone podejmą SKK Polonię Warszawa i, patrząc na tabelę, będą faworytem starcia w KGHM Ślęza Arenie.

Polonia obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w Orlen Basket Lidze Kobiet, mając na koncie zaledwie dwa zwycięstwa. Pierwsze z nich miało miejsce na inaugurację sezonu, kiedy to zawodniczki z Warszawy pokonały Energę Polski Cukier Toruń. Druga wygrana nastąpiła na początku grudnia, wówczas Polonistki bez większych problemów pokonały MKS Pruszków. Ale z drugiej strony na siedem porażek tylko dwukrotnie warszawianki były w stanie skończyć mecz z jednocyfrową różnicą punktową. Na przestrzeni dziewięciu spotkań podopieczne Jerome’a Fourniera są gorsze od swoich rywalek średnio o 15 punktów. Problemy wychodzą także w wielu innych kategoriach statystycznych, co podkreśla trudną sytuację zespołu ze stolicy.

Najlepiej punktującą zawodniczką „Czarnych Koszul” jest Kayla Wells. Skrzydłowa z USA legitymuje się średnimi na poziomie 14.6 punktu oraz 4.9 zbiórki na mecz. Jeśli chodzi o wskaźnik EVAL, to w tej kategorii przewodzi inna koszykarka ze Stanów – Zada Williams. Mierząca 188 cm podkoszowa jest blisko double-double każdego meczu, na tę chwilę do 8.7 punktu dokładając 9.9 zbiórki, co czyni z niej najgroźniejszą zawodniczkę Polonii w pomalowanym. Zagraniczny kontyngent uzupełniła niedawno trzecia Amerykanka, Hanna Crymble, ale na razie wciąż odnajduje się w polskiej lidze i nie notuje imponujących występów.

Najważniejszym punktem polskiej rotacji w zespole z Warszawy jest Anna Pawłowska, która w trzecim sezonie gry Polonii w Orlen Basket Lidze Kobiet wreszcie dostała batutę dyrygenta i została pierwszą rozgrywającą drużyny. To przełożyło się na poprawę w najważniejszych kategoriach statystycznych – 27-latka zdobywa więcej punktów, rozdaje więcej asyst, poprawiła także swoją skuteczność z gry. W efekcie jej EVAL skoczył z 5.0 do 11.4, co najlepiej pokazuje progres tej koszykarki.

Kibice Ślęzy doskonale pamiętają Julię Berezowską, strzelczynię wyborową, która w sezonie 2020/2021 trafiała 56 procent rzutów z dystansu dla żółto-czerwonych. Teraz ta skuteczność spadła do 32.6 proc., ale to tylko znak, że trenerzy rywali za punkt honoru stawiają sobie zatrzymanie 27-letniej skrzydłowej. Berezowska już teraz oddała niemalże tyle samo rzutów za trzy, co przez cały sezon we Wrocławiu. Do stolicy Dolnego Śląska wraca także Zuzanna Sklepowicz, powoli aklimatyzująca się w Warszawie. Do Polonii dołączyła w trakcie sezonu i obecnie ma średnie na poziomie 3.5 punktu i 3.5 asysty.  Zawodniczki Ślęzy muszą jeszcze uważać na Martynę Leszczyńską (6.7 punktu, 6 zbiórek) i Weronikę Preihs (6 punktów, 1.7 asysty), które z pewnością potrafią zagrozić defensywie każdego zespołu w lidze.

– Wiemy, jakie są mocne strony Polonii i chcemy je jak najbardziej ograniczyć, pokazując jednocześnie to, co my mamy najlepszego. Przede wszystkim musimy zatrzymać ich szybki atak, bieganie coast to coast – w szczególności Williams i Preihs. Myślę, że jak się na tym skupimy, to będziemy na dobrej drodze do zwycięstwa – powiedziała Natalia Kurach.

Przez miniony tydzień, po porażce z AZS-em UMCS-em Lublin, koszykarki Ślęzy Wrocław skupiały się na błędach i niedociągnięciach w grze, które kosztowały je przegraną z mistrzyniami Polski. Żółto-czerwone wciąż mają szansę na zakończenie 1. rundy Orlen Basket Ligi Kobiet na podium, ale do tego potrzebowałyby wygranej z Polonią przy jednoczesnej porażce VBW Arki Gdynia z Basketem 25 Bydgoszcz. Bardziej prawdopodobne jest zwycięstwo Arki, a wtedy zawodniczki 1KS-u pokonując swoje rywalki zajmą 4. miejsce po 10 seriach gier.

Najważniejsze są jednak kolejne wygrane, bo dobra pozycja po 1. rundzie nie da niczego, jeśli rewanże przyniosą mniej korzystne rezultaty. Dlatego też w zespole z Wrocławia nie ma mowy o lekceważeniu Polonii, bo każde zwycięstwo w ostatecznym rozrachunku może decydować chociażby o rozstawieniu w ćwierćfinałach OBLK. W zespole Ślęzy panuje zatem pełna koncentracja.

– Chcemy wyjść z jak najlepszą energią na boisko, chcemy się zrehabilitować za poprzedni mecz. Musimy pokazać naszą energię. Uważam, że to jest nasz priorytet i nasza mocna strona. Trzeba zagrać z dużym zaangażowaniem i determinacją od pierwszej akcji meczu. Musimy być przede wszystkim razem, bo jeśli jesteśmy razem, to jesteśmy w stanie udźwignąć wszystko – przedstawiła klucze do spotkania podkoszowa Ślęzy.

– Warto podkreślić, że Ślęza od soboty zaczyna maraton spotkań domowych – aż do 14 lutego włącznie żółto-czerwone będą grać przed własną publicznością. I wsparcie szóstego zawodnika będzie z pewnością bardzo ważne. A że mecz z Polonią wypada na dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia, wrocławianki mają dodatkową motywację.

– Uważam, że ten tydzień przepracowałyśmy bardzo dobrze. Skupiłyśmy się na naszym graniu, na naszych mocnych stronach. Przygotowaliśmy odpowiednie założenia i musimy je w pełni zrealizować, jeśli chcemy się cieszyć ze zwycięstwa, a także dać sobie i kibicom radosną króciutką przerwę świąteczną – kończy Kurach.

Mecz Ślęza Wrocław – SKK Polonia Warszawa rozpocznie się w sobotę, 23 grudnia o godzinie 18:00. Odbędzie się on w KGHM Ślęza Arenie przy ul. Kłokoczyckiej 1 – naprzeciwko kąpieliska Kłokoczyce. Bilety w cenie 30 i 15 złotych można kupować online na platformie sleza.abilet.pl bądź stacjonarnie w kasie hali na godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Do dyspozycji kibiców będą parkingi przy hali oraz Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce. Transmisję z meczu przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.

,

Firma Zaberd sponsorem koszykarek Ślęzy Wrocław

Wrocławska firma ZABERD została sponsorem koszykarek Ślęzy Wrocław. Umowa z krajowym liderem w zakresie utrzymywania i budowy infrastruktury drogowej obowiązywać będzie co najmniej do końca 2024 roku.

ZABERD jest największą polską firmą zajmującą się utrzymaniem dróg krajowych i autostrad i liderem tego rynku. Od ponad 30 lat bierze czynny udział w rozwoju rynku utrzymania i budowy infrastruktury drogowej w Polsce. Pracownicy i partnerzy każdego dnia utrzymują w najwyższych standardach ponad 3000 km dróg krajowych i autostrad zapewniając komfort i bezpieczeństwo ich użytkownikom. U podstaw sukcesu firmy leży ciągłe doskonalenie procesów technologicznych, najnowsze metody budowlane, innowacyjność, a przede wszystkim doświadczony zespół pracowników. Do najważniejszych projektów ZABERDu na dolnym śląsku należy między innymi całoroczne utrzymanie autostrady A4, Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, sygnalizacji i oznakowania na terenie miasta Wrocław.. ZABERD prężnie działa także na terenie całej Polski.

– Ponad 30 lat temu zaczynaliśmy jako lokalna wrocławska firma zajmująca się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Dziś jesteśmy największą polską firmą zajmującą się utrzymaniem infrastruktury drogowej i liderem tego rynku. Od samego początku wartościami, którymi się kierowaliśmy było nastawienie na pracę zespołową i bycie fair play w stosunku do naszych klientów, pracowników i partnerów biznesowych. Między innymi dzięki temu udało nam się osiągnąć rynkowy sukces i dzisiaj możemy wspierać lokalne inicjatywy, z którymi dzielimy wspólne wartości. Ślęza Wrocław to nie tylko klub sportowy, ale instytucja, która wspiera rozwój sportowy i mentalny setek młodych mieszkańców Wrocławia. Cieszymy się, że możemy być częścią tej inicjatywy – komentuje podpisanie umowy członek zarządu ZABERD Piotr Niewiadomski.

– Cieszę się, że powiększamy grono Sponsorów Ślęzy Wrocław o firmę ZABERD, która ma niezwykle mocną pozycję na swoim rynku. Ta umowa pokazuje, że jako klub jesteśmy otwarci na absolutnie każdą współpracę, niezależnie od dziedziny, w której operuje dana firma. Zależy nam na tym, aby zbudować wokół Ślęzy środowisko biznesowe, które jest bardzo zdywersyfikowane i które pozwoli na swobodną wymianę usług pomiędzy Sponsorami i Partnerami. Chcemy nie tylko korzystać z zawartych umów, ale i otwierać nowe horyzonty dla wszystkich, którzy zaangażują się we wsparcie Pierwszego Klubu Sportowego. Bardzo dziękuję przedstawicielom firmy ZABERD za zaufanie i mam nadzieję, że zaczęliśmy właśnie wieloletnią współpracę, która będzie przynosić korzyści dla obu stron – mówi prezes zarządu Ślęzy Wrocław Katarzyna Ziobro.

W ramach współpracy logotyp firmy znajduje się na koszulkach rozgrzewkowych i spodenkach koszykarek Ślęzy Wrocław występujących w Orlen Basket Lidze Kobiet, a ponadto firma ZABERD widoczna będzie podczas wszystkich domowych spotkań 1KS-u w KGHM Ślęza Arenie.

 

Bilety na świąteczne mecze Ślęzy

Koszykarki Ślęzy Wrocław w okresie świątecznym zagrają dwa domowe mecze w KGHM Ślęza Arenie. Trwa sprzedaż biletów na starcia z Polonią Warszawa i KGHM BC Polkowice.

Przed koszykarkami Ślęzy Wrocław ciekawe starcie z Polonią Warszawa i elektryzujące Derby Dolnego Śląska z KGHM BC Polkowice. Spotkanie z koszykarkami ze stolicy zamyka pierwszą rundę rozgrywek Orlen Basket Ligi Kobiet, w której wrocławianki wciąż mają szansę na zajęcie trzeciego miejsca w tabeli. Do Wrocławia przyjadą byłe koszykarki 1KS-u: Julia Berezowska oraz Zuzanna Sklepowicz. Początek tej konfrontacji w sobotę, 23 grudnia o godzinie 18:00.

Derbowe pojedynki z wicemistrzyniami Polski zawsze wiążą się z wielkimi emocjami. Wspierane dopingiem wrocławskiej publiczności zawodniczki 1KS-u będą chciały sprawić niespodziankę i zrewanżować się za dotkliwą porażkę na inaugurację sezonu 2023/2024. Faworytem bez dwóch zdań będzie ekipa Karola Kowalewskiego, ale, posługując się truizmem, derby rządzą się swoimi prawami. Jedno jest pewne – warto być częścią tych pasjonujących wydarzeń i wspierać zawodniczki z Wrocławia.

Bilety na oba spotkania dostępne są w sprzedaży internetowej, zarówno osobno, jak i w dwupaku. Zachęcamy zwłaszcza do zakupu wejściówek w pakiecie – wiąże się on z oszczędnością w wysokości 15%. Bilety będą dostępne także w sprzedaży stacjonarnej na godzinę przed rozpoczęciem każdego meczu. Wystarczy kliknąć jeden z trzech linków, aby przenieść się do strony sleza.abilet.pl.

 

„Wygrał zespół, który miał więcej determinacji”

Prezentujemy zapis konferencji prasowej po meczu Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Ślęza Wrocław, w którym wrocławianki przegrały 61:73.

Aleksandra Mielnicka (koszykarka Ślęzy): Uważam, że ten mecz nie należał do naszych najlepszych spotkań. Przede wszystkim popełniłyśmy zbyt dużo błędów, zbyt dużo strat. Dopiero w drugiej połowie ograniczyłyśmy nasze pomyłki. Także w drugiej połowie próbowałyśmy dogonić gospodynie, jednak nie udało się – było to zbyt późno. Na pewno musimy popracować nad tymi błędami, które dzisiaj występowały w naszej grze.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): Gratulacje dla zespołu z Lublina, gratulacje dla Krzyśka. Wygrał zespół, który miał więcej determinacji i przede wszystkim mądrości, bo my dzisiaj porażaliśmy głupotą. Zagraliśmy tak naprawdę może z 15 minut drugiej połowy, a pierwszą połowę przełaziliśmy, przyszliśmy na spacer i zostaliśmy skutecznie wyleczeni ze spacerowania po boisku przez zespół z Lublina.

Bria Goss (koszykarka AZS-u UMCS-u): To było intensywne spotkanie, obie drużyny grały z dużym zaangażowaniem i pasją. Dobrze, że nasi fani napędzali nas swoim wsparciem, podsycali nasz ogień. Ale to na pewno była bitwa, ciężki mecz po obu stronach.

Krzysztof Szewczyk (trener AZS-u UMCS-u): Dziękuję za gratulacje. Wiedzieliśmy, jaki zespół do nas przyjeżdża, że Ślęza w tym sezonie gra bardzo dobrze i przy naszych kłopotach bardzo obawialiśmy się tego meczu. Jednak muszę powiedzieć – chwała dla dziewczyn, wytrzymały to. Zagraliśmy szczególnie w pierwszej połowie bardzo mądrze, tak, jak chcieliśmy zagrać. Wiedzieliśmy, że musimy ograniczyć punkty Ślęzy z szybkiego ataku i ich zbiórkę ofensywną. Tak naprawdę po tych dwóch elementach straciliśmy tylko 5 punktów a zdobyliśmy 19. Dobrze, że Bria ograniczyła Held, co było dla nas kluczem.