Dominacja Ślęzy na koniec sezonu zasadniczego

Koszykarki Ślęzy Wrocław bez najmniejszych problemów pokonały Energę Toruń w ostatnim meczu sezonu zasadniczego Orlen Basket Ligi Kobiet i potwierdziły swoje medalowe aspiracje. Droga po kolejny krążek w historii klubu rozpocznie się w sobotę, a rywalem żółto-czerwonych będzie KGHM BC Polkowice.

Torunianki tylko przez krótką chwilę na początku pierwszej kwarty były na prowadzeniu. Odkąd Robbi Ryan trafiła na 4:4, a następnie asystowała przy trójce Digny Strautmane i layupie Aleksandry Mielnickiej, warunki gry dyktowała Ślęza. Przewaga żółto-czerwonych systematycznie rosła, w połowie kwarty było już 19:8 dla gospodyń. Przy tym wyniku trener Elmedin Omanić poprosił o przerwę, ale nie wpłynęła ona na postawę torunianek. Wręcz przeciwnie, ofensywę wciąż kontynuowały koszykarki ze stolicy Dolnego Śląska. Po czterech punktach Ryan prowadzenie Ślęzy urosło do 15 punktów, dwie minuty później za sprawą serii 6:0 różnica pomiędzy obiema drużynami wynosiła już 19 oczek i nie zanosiło się na to, że Energa znajdzie sposób na przejęcie inicjatywy.

Przyjezdne na początku drugiej kwarty zdobyły sześć punktów, ale ich rywalki miały odpowiedź na każdy zryw. W efekcie trener Omanić ponownie musiał prosić o czas, bo na sześć minut przed przerwą Ślęza prowadziła 40:20. Time-out tylko tymczasowo spowolnił poczynania ofensywne gospodyń, a Energa nie wykorzystała tego momentu, żeby zasiać w szeregach przeciwniczek ziarno niepewności. Torunianki zmniejszyły swoje straty tylko o cztery punkty, a Ślęza szybko odpowiedziała swoimi trzema. Żółto-czerwone odpowiedziały na kilka udanych akcji drużyny gości swoimi skutecznymi poczynaniami, po czym wróciły do budowania prowadzenia. Podopieczne Arkadiusza Rusina zakończyły pierwszą połowę serią 8:0 i do szatni schodziły przy 25 punktach zapasu.

Po powrocie na parkiet gospodynie nie zamierzały zwalniać tempa, a prym w działaniach ofensywnych wiodła Digna Strautmane. Choć pierwsze punkty zdobyła Natalia Kurach, to Łotyszka dołożyła osiem kolejnych oczek dla 1KS-u i było 64:34. Po celnym rzucie La Mamy Kapingi Maweji Ślęza przeprowadziła jeszcze jedną serię punktową, tym razem 12:0. Torunianki przez niemal sześć minut nie były w stanie powiększyć swojego dorobku – zrobiła to dopiero Martyna Walczak na trzy sekundy przed końcem trzeciej kwarty, ale wtedy Ślęza prowadziła już 78:38.

W czwartej odsłonie do rozstrzygnięcia pozostały tylko dwie kwestie. Pierwszą było to, czy gospodynie dobiją do bariery stu punktów. Drugą, czy uda im się zatrzymać Energę poniżej 60 oczek, co za cel wyznaczył przed meczem trener Arkadiusz Rusin. Zmotywowana i napędzona Ślęza zrobiła jedno i drugie, grając szybko, efektownie i skutecznie. Było tak także wtedy gdy na parkiecie pojawiły się Anna Wińkowska i Martyna Kozik, które przez kilka tygodni nie występowały w meczach Orlen Basket Ligi Kobiet. Ostatecznie koszykarki 1KS-u wygrały 100:53, a więc wystarczyłby im do zwycięstwa dorobek punktowy osiągnięty w pierwszej połowie meczu.

Energa nie miała żadnych argumentów, zagrała z bardzo złą skutecznością (27 proc. z gry). Z kolei Ślęza trafiła 58 proc. swoich rzutów, zanotowała 30 asyst przy 34 celnych próbach i w świetnych nastrojach podejdzie do ćwierćfinałów Orlen Basket Ligi Kobiet. W nagrodę za pierwszy od powrotu do Ekstraklasy finisz na drugim miejscu po sezonie zasadniczym, wrocławianki w tej fazie rozgrywek podejmą KGHM BC Polkowice i są ogromnym faworytem tej konfrontacji.

Pierwsze mecze ćwierćfinałów odbędą się w KGHM Ślęza Arenie już w najbliższą sobotę (godz. 18:00) i niedzielę (godz. 16:00). Darmowe bilety na te mecze są dostępne do pobrania na stronach Empik Bilety i Going. Sponsorem ćwierćfinałowych spotkań jest Sponsor Główny koszykarek Ślęzy, firma WPO ALBA.

Ślęza Wrocław – Energa Toruń 100:53 (33:13, 21:16, 24:9, 22:15)
Ślęza: Strautmane 24, Ryan 21, Pyka 14, Nunn 8, Gajda 8, Mielnicka 8, Kurach 8, Wińkowska 5, Hjern 4, Kozik 0.
Energa: Stankiewicz 15, Wheeler 13, Kapinga Maweja 8, Walczak 7, Mortensen 3, Batura 3, Marcinkowska 2, Grządziela 2, Ossowska 0, Urban 0.