Przed koszykarkami Ślęzy trudny mecz w Toruniu
Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek Orlen Basket Ligi Kobiet koszykarki Ślęzy Wrocław zagrają wyjazdowe spotkanie z Energą Toruń. Żółto-czerwone będą walczyć o uniknięcie trzeciej porażki z rzędu.
Oprócz chęci przerwania złej passy i powrotu na właściwe tory, Ślęza potrzebuje wygranej z jeszcze jednego powodu. Wrocławianki wciąż są w grze o miejsce w Bank Pekao S.A. Pucharze Polski i tylko zwycięstwo w starciu z Energą przedłuża ich nadzieje. Wtedy do znalezienia się w pucharowej stawce będzie wymagana wygrana VBW Gdynia nad Polskim Cukrem AZS-em UMCS-em Lublin. Oczywiście Ślęza może tylko zrobić swoją część i liczyć na korzystny układ wydarzeń, ale i ten pierwszy warunek będzie trudny do spełnienia.
Torunianki to jak zawsze niewygodny rywal dla każdego w Orlen Basket Lidze Kobiet, o czym dobitnie przekonał się przed tygodniem zespół z Sosnowca, który na własnym parkiecie przegrał z Energą 77:81. Podopieczne Elmedina Omanicia długo walczyły także z gdyniankami (przegrywając ostatecznie 76:88), a mistrzynie Polski z Polkowic potrzebowały dogrywki, aby opuścić Toruń z wygraną 87:78. Jak widać, Katarzynki są doskonale przygotowane do zaciętych starć i na pewno będą chciały narzucić Ślęzie swoje warunki gry.
A za to zadanie w głównej mierze będzie odpowiadać Savannah Wheeler, 23-letnia rozgrywająca, która jest zdecydowaną liderką drużyny z Torunia. Zawodniczka z USA notuje średnio 16.1 punktu i 4.5 asysty na mecz, spędzając na parkiecie ponad 35 minut. Trener Omanić ufa swojej „jedynce”, a ta odpłaca się bardzo dobrą grą, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to pierwszy sezon Wheeler w seniorskiej koszykówce i pierwsze miesiące za oceanem. Drugą najlepiej punktującą koszykarką Energi jest Sarah Mortensen, reprezentantka Danii. Skrzydłowa Katarzynek trafia tylko 40.9 proc. rzutów z gry, ale przy 11 próbach to wystarczająco, żeby mieć co mecz średnio 11.6 oczek.
Zagraniczny tercet w zespole z Torunia uzupełnia La Mama Kapinga Maweja. Podkoszowa z Demokratycznej Republiki Konga w spotkaniu z MB Zagłębiem zagrała tylko dwie minuty, opuszczając parkiet z powodów zdrowotnych. Oficjalne doniesienia sugerują, że być może był to tylko efekt przeciążenia i bardzo prawdopodobne, że mierząca 194 cm środkowa będzie w stanie pomóc swojemu zespołowi w znacznie szerszym zakresie czasowym. A to oznacza, że podkoszowe Ślęzy będą miały sporo pracy aby zatrzymać Maweję, która potrzebuje zaledwie 20 minut na mecz, aby zdobywać 10.4 oczka i zbierać 7.4 piłki. Dwa tygodnie temu, w meczu z SKK Polonią Warszawa, Maweja miała na koncie 17 punktów, 15 zbiórek i 6 wywalczonych fauli.
Pod nieobecność środkowej z DR Konga w Sosnowcu świetne spotkanie zagrała Martyna Walczak. Była koszykarka Polonii do 14 oczek dołożyła aż 8 asyst, pokazując po raz kolejny w tym sezonie, że potrafi znaleźć koleżanki z zespołu. W Gdyni rozdała 6 asyst, z KGHM BC Polkowice 5. Stały poziom prezentuje Angelika Stankiewicz, najlepsza w lidze specjalistka od wymuszania przewinień rywalek. Choć w tym sezonie gra średnio niespełna 20 minut, to i tak jest faulowana średnio 4 razy na mecz i bez dwóch zdań będzie chciała wyśrubować ten wynik w starciu ze Ślęzą, przeciwko której zawsze „Siwej” gra się bardzo dobrze – niespełna dwa lata temu zdobyła przeciwko żółto-czerwonym 29 punktów.
W szerokiej rotacji trenera Omanicia trzeba wspomnieć jeszcze o trzech koszykarkach: Marcie Marcinkowskiej, Jowicie Ossowskiej i Nicoli Baturze. Dwie pierwsze dobrze uzupełniają się jeśli chodzi o styl gry – Marcinkowska bryluje na półdystansie, Ossowska lepiej czuje się na obwodzie. Z kolei Batura od początku sezonu pełni rolę podstawowego młodzieżowca w zespole Energi, wszystkie dotychczasowe spotkania rozpoczynając w wyjściowej piątce.
Koszykarki Ślęzy będą musiały naprawdę sporo się napracować w defensywie, żeby zatrzymać atak torunianek. W całej Orlen Basket Lidze Kobiet tylko trzy zespoły zdobywają więcej punktów, nikt nie traci mniejszej liczby piłek. Tylko drużyna z Warszawy oddaje w ciągu meczu więcej rzutów od gospodyń niedzielnego starcia, a to oznacza, że wrocławianki nie mogą sobie pozwolić na choćby chwilę dekoncentracji. Światło w Arenie Toruń jest niezwykle zielone, a to zwiastuje emocjonujące spotkanie, w którym ze względu na ostatnią formę obu drużyn za faworyta należy uważać gospodynie. Czy Ślęza po dwóch porażkach z rzędu będzie w stanie ograć Energę i zapisać sobie piąte zwycięstwo w sezonie? Przekonamy się już w niedzielne popołudnie.
Początek meczu Energa Toruń – Ślęza Wrocław w niedzielę, 15.12 o godzinie 14:00. Transmisję z meczu przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.