Inauguracja sezonu koszykarek Ślęzy w jaskini lwa

W sobotę, 5 października o godzinie 18:00 rozpocznie się sezon 2024/2025 Orlen Basket Ligi Kobiet. W pierwszym meczu rozgrywek dojdzie do derbów Dolnego Śląska i powtórki z niedawnych zmagań półfinałowych. Ślęza Wrocław zagra w Polkowicach z aktualnymi mistrzyniami Polski – KGHM BC Polkowice. 

Faworytem inauguracyjnego starcia są oczywiście mistrzynie, które nie przegrały ze Ślęzą od trzech lat. Dotkliwe dla żółto-czerwonych było zwłaszcza spotkanie na rozpoczęcie poprzedniego sezonu, kiedy to zespół prowadzony przez Karola Kowalewskiego rozbił wrocławianki aż 93:47. Polkowiczanki wówczas były świeżo po przegranym Superpucharze Polski. Teraz również podejdą do inauguracji rozgrywek po porażce w tych rozgrywkach – „Pomarańczowe” uległy drużynie Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin aż 74:94, choć wynik nie odzwierciedlał przebiegu spotkania, które przez 30 minut było zacięte i wyrównane. To jednak nie miało znaczenia, bo w czwartej odsłonie podopieczne Krzysztofa Szewczyka wygrały 32:16 i sięgnęły po trofeum. A to oznacza dodatkową motywację dla gospodyń sobotniego starcia, które będą chciały zrehabilitować się przed własną publicznością za porażkę w Superpucharze.

Mistrzynie Polski latem przeszły ogromną rewolucję. Przez długie tygodnie mało kto tak naprawdę wiedział, czy zespół z Polkowic w ogóle wystartuje w sezonie 2024/2025, ale ostatecznie nie tylko zgłosił się do krajowych rozgrywek, podjął także rękawicę w Eurolidze. I to z myślą o zmaganiach w Europie w KGHM BC Polkowice zakontraktowano sześć zawodniczek zagranicznych, do OBLK zarejestrowano na razie pięć – które wyjdą w sobotę na parkiet? Tego nie dowiemy się zapewne do samego rozpoczęcia meczu. Trener Kowalewski może wybrać koszykarki sprawdzone na polskich parkietach – Emmę Cannon, Rennię Davis bądź Alexis Peterson lub postawić na nowe – Anetę Steinbergę lub Marię Jespersen. To właśnie ta ostatnia musiała oglądać Superpuchar z perspektywy ławki rezerwowych, ale być może w sobotę zrobi to kto inny.

Niezależnie od konfiguracji, to zagraniczne koszykarki będą stanowić o sile KGHM BC Polkowice. Oczywiście nie w aż tak dużej mierze jak w środę w Poznaniu, kiedy to zdobyły 69 z 74 punktów i rozdały 12 z 14 asyst zespołu, ale i tak ich wkład w zwycięstwa polkowiczanek bez wątpienia będzie ogromny. Niezmiennie sporo będzie zależeć od Weroniki Gajdy, kluczowa koszykarka U23 to podkoszowa, Weronika Piechowiak, zaś zza łuku ponownie zagrażać będzie Julia Piestrzyńska, w tym sezonie już w roli seniorki.

A co słychać w zespole z Wrocławia? Ślęza w miniony weekend zagrała w Bydgoszczy ostatnie mecze sparingowe, pokonując miejscowy Basket aż 84:45 i przegrywając z VBW Gdynia 55:65. Trener Arkadiusz Rusin nie mógł w tych starciach liczyć na swoje nowe obwodowe – Robbi Ryan i Lovisę Hjern, które z powodu urazów musiały opuścić obie konfrontacje. Decyzja o ich ewentualnym występie w Polkowicach zostanie podjęta przed startem spotkania.

– Zmagamy się z problemami zdrowotnymi. Jesteśmy po ostatnim graniu w Bydgoszczy. Tak naprawdę ciężko wyrokować, graliśmy w tych starciach bez podstawowych rozgrywających, więc mamy trudności z zobaczeniem takiego pełnego obrazu zespołu – mówi trener Arkadiusz Rusin, który właśnie w zdrowiu upatruje największej przeszkody podczas przygotowań do sezonu. – Wykonaliśmy dobrą pracę latem i ta praca jest widoczna w pewnych rzeczach, które na boisku realizujemy, ale po przyjeździe zawodniczek zagranicznych borykaliśmy się z problemami zdrowotnymi i to był taki nasz największy mankament, żeby się zgrywać. Te koszykarki, które zostały z zeszłego roku już mają doświadczenie i kontynuację. Najtrudniejszy element to zgrywanie nowych graczy, obie są na ważnej pozycji – rozgrywającej i obie mają problemy ze zdrowiem, co jest istotne dla zgrania całego zespołu – tłumaczy szkoleniowiec Ślęzy.

Jak przygotowania podsumowuje Natalia Kurach, która w sobotę rozpocznie swój trzeci sezon w barwach 1KS-u?

– Nastroje są bardzo pozytywne. Ciężko pracowałyśmy, żeby od pierwszego meczu z Polkowicami pokazywać się z jak najlepszej strony. Najbardziej jestem zadowolona z atmosfery, bo jest ona naprawdę świetna. To buduje nasz zespół, przed nami jeszcze dużo pracy po obu stronach parkietu, musimy się jeszcze bardziej zgrać bo w tym aspekcie mamy braki, ale wszystko jest do zrobienia i wypracowania – podkreśla podkoszowa Ślęzy i dodaje, że mimo pozycji underdoga, żółto-czerwone powalczą w derbowym starciu. – Jasne, że Polkowice to ciężki przeciwnik, ale chcemy się im postawić i zobaczymy, jak to wyjdzie. Mam nadzieję, że to mimo wszystko będzie dla nas dobry mecz. Patrzymy na to, co jest przed nami i chcemy robić swoją robotę – kończy zawodniczka 1KS-u.

Początek starcia KGHM BC Polkowice – Ślęza Wrocław w sobotę, 5 października, o godzinie 18:00. Transmisję z meczu wzorem poprzednich lat przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.