To był cudowny dzień dla nas i dla naszych dzieci

Jak co roku sportowa rodzina Ślęzy Wrocław spotkała się na rodzinnym pikniku. 

Po poprzednich rodzinnych imprezach (Mikołajki, Dzień Dziecka) pisaliśmy, że było pięknie, kolorowo i fantastycznie. Dziś w praktyce moglibyśmy powtórzyć to samo, z tą różnicą, że było jeszcze piękniej, jeszcze bardziej kolorowo i super fantastycznie. Z roku na rok powiększa się ilość młodych sportowców trenujących w koszykarskiej i piłkarskiej Akademii Ślęzy Wrocław. Miało to też przełożenie na frekwencję na naszym pikniku przez który przewinęło się około półtora tysiąca osób. Nie żałowali oni spędzonego na Zakrzowie czasu. Czasu wypełnionego wieloma atrakcjami przygotowanymi głównie dla dzieciaków, ale też nie tylko.

Poprzez swoje znajomości udało się nam załatwić wspaniałą pogodę, która dopisała przez cały czas trwania pikniku. Już na samym początku imprezy, każdy ze sportowców Ślęzy Wrocław obdarowany został koszulką, by później dumnie w niej paradować, lub też brać udział w sportowych atrakcjach przygotowanych właśnie dla nich. A tych nie brakowało. Młodzi piłkarze rywalizowali na głównej płycie w turniejach FIO, a w tym samym czasie na specjalnie przygotowanych boiskach do koszykówki, odbywał się turniej najmłodszych zespołów akademii Ślęzy. Bardzo dużą popularnością cieszył się „Turbokozak” w którym w takich konkurencjach jak strzał na celność, karny w ciemno, sam na sam i żonglerce swoje umiejętności sprawdzali nie tylko młodzi piłkarze, ale też i ich tatusiowie. Równie emocjonująca była „Bitwa bramkarska”. W każdym z tych konkursów ich uczestnicy, którzy zdobyli największą ilość punktów obdarowani zostali cennymi nagrodami. W międzyczasie trwał też turniej piłkarski dla rodziców. Jego zwycięzcy równie dostali pamiątkowe koszulki, a także zagrali pokazowy mecz z trenerami Ślęzy. Z kronikarskiego obowiązku informujemy, że ta potyczka zakończyła się wynikiem 3:3, a w serii rzutów karnych lepsi okazali się rodzice, za co czekała ich dodatkowa nagroda w postaci wspaniałego tortu od stowarzyszenia „MY Ślęza”. Przy okazji tego meczu miała też miejsce miła uroczystość. Bramkarz seniorskiego zespołu Jarosław Krawczyk, za godne reprezentowanie barw Ślęzy otrzymał pamiątkową koszulkę i album „Ślęza to Wrocław”. Nagrody te Jarkowi wręczyli jego następcy, czyli bramkarze najmłodszych drużyn 1KS-u.

Poza sportowymi atrakcjami nie brakowało też i innych. Na dzieci czekał dmuchany zamek, była też trampolina i wielka dmuchana kula. Można też było pomalować swoje buzie, w czym pomagały piłkarki Ślęzy. Na naszym pikniku zaparkowały też karetka pogotowia i wóz strażacki. Jak nam powiedzieli ratownicy medyczni byli oni bardzo pozytywnie zaskoczeni zainteresowaniem ich pracą i mnóstwem pytań zadawanych przez młodych ludzi. Strażacy tymczasem przygotowali dla dzieciaków prawdziwą niespodziankę. Była nią możliwość wzięcia do rąk prawdziwej sikawki i za jej pomocą skierować strumień wody do celu.

Tylko półtora godziny trwała sprzedaż losów przygotowanych w corocznej loterii (rozeszły się lepiej niż świeże bułeczki). Każdy nabyty los gwarantował nagrodę, a kolejka po nie sięgała kilkudziesięciu metrów. Kulminacją loterii było losowanie głównych nagród, a były one bardzo atrakcyjne. Grupa Germaz ufundowała samochód z pełnym bakiem na weekend. Nowego właściciela znalazła też złota koszulka Nikki Greene. Do rąk uczestników loterii trafiły też dwa vouchery do Kandara Spa. Nagrody ufundowało też stowarzyszenie „My Ślęza” . Były to dwie deskorolki oraz dziesięć podwójnych voucherów do kina.

Razem z nami była też dziś fundacja DKMS. Jej stoisko cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem, a co najważniejsze wielu uczestników naszego pikniku skorzystało z możliwości zarejestrowania  się w tej fundacji i stało się potencjalnymi dawcami szpiku kostnego.

O to, żeby nikt podczas godzin spędzonych na Zakrzowie nie chodził głodny zadbało stowarzyszenie „My Ślęza”. Na stoisku gastronomicznym można było posilić się znakomitymi potrawami z grilla (karkówka, karczek), a dla tych, którzy nie przepadają za potrawami mięsnymi serwowane było smaczne wegańskie szaszłyki. Oczywiście nie mogło też zabraknąć ciast, z których słyną Mamy naszych młodych piłkarzy. O tym jak smaczne były potrawy serwowane dziś na pikniku, niech świadczy fakt, że mimo bardzo dużej ich ilości na koniec imprezy stoisko było już puste.

Dzisiejsza impreza nie byłaby tak udana, gdyby nie ogrom pracy włożony przy jej organizacji przez wiele osób. Wszystkim im składamy gorące podziękowania, a w szczególności kierujemy je do trenerów piłkarskiej i koszykarskiej akademii, oraz do piłkarzy z z drużyn młodzieżowych, których pomoc dzisiaj była nieoceniona.

Sponsorami imprezy byli – 1KS Ślęza Wrocław oraz firmy hubergroup Polska, Libet, Wadex, Delikatesy Inter-Mix, Piekarnia Furtak, OVB, Neonet i InsERT.

Po raz kolejny rodzinne spotkanie Ślęzy Wrocław odbędzie się przy okazji Mikołajek, a już dziś w związku z nim możemy zadać sobie pytanie – gdzie my wszyscy się na nim pomieścimy. Nie jest to pytanie bezzasadne, bo przecież z roku na rok, z miesiąca na miesiąc i z tygodnia na tydzień sportowa rodzina Ślęzy Wrocław jest coraz większa.

Dariusz Parossa