Nie ma miejsca na błędy – Ślęza Wrocław zaczyna play-offy
W sobotę i w niedzielę o godz. 18:00 w hali przy ul. Chopina w Gorzowie Wielkopolskim odbędą się pierwsze dwa mecze ćwierćfinałów Energa Basket Ligi Kobiet z udziałem Ślęzy Wrocław. Żółto-czerwone zagrają z miejscową PolskąStrefąInwestycji Eneą.
Rywalizacja w każdej fazie rozgrywek o złoty medal mistrzostw Polski odbywa się do trzech zwycięstw. Oznacza to, że od 12 do 23 marca Ślęza i PSI Enea mogą spotkać się ze sobą nawet pięciokrotnie. Oznacza to także, że wrocławianki nie mają w Gorzowie marginesu błędu – przy dwóch wygranych zespołu prowadzonego przez Dariusza Maciejewskiego koszykarki 1KS-u znajdą się pod ścianą.
Takiego scenariusza nie można jednak wykluczyć, ponieważ koszykarki z Lubuskiego będą faworytkami tej rywalizacji. W sezonie zasadniczym wygrały oba mecze ze Ślęzą: w grudniu 77:68 i w minioną niedzielę 88:63. Niedzielne spotkanie jest bardziej reprezentatywne niż to zeszłoroczne, ponieważ drużyna z Wrocławia jest przetrzebiona kontuzjami, co znacznie ogranicza pole manewru trenera Arkadiusza Rusina. Żółto-czerwone podjęły walkę ze swoimi przeciwniczkami w całkowicie polskim składzie, a szkoleniowiec PSI Enei mógł skorzystać ze Stephanie Jones, Courtney Hurt oraz Borislavy Hristovej, które złożyły się na 43 punkty i 16 zbiórek. W dodatku po stronie 1KS-u błyskawicznie problemy z faulami miała Magdalena Szajtauer, a w ograniczonym zakresie czasowym wystąpiła Julia Drop.
Trudno ukrywać, że spośród stawki tegorocznych play-offów, trudy sezonu zasadniczego najbardziej odbiły się na zespole z Wrocławia. Takie są realia, ale zarówno sztab szkoleniowy Ślęzy, jak i koszykarki dwukrotnego mistrza Polski są gotowe na podjęcie rękawicy i walkę o awans do najlepszej czwórki rozgrywek EBLK. Niewykluczone, że w weekend do dyspozycji Arkadiusza Rusina będzie Patricia Bright, być może na parkiecie zobaczymy także Gaię Gorini. To z pewnością zmieni układ sił w weekendowych potyczkach i pozwoli trenerom żółto-czerwonych na opracowanie alternatywnych rozwiązań.
Nie zmienia to jednak faktu, że wrocławianki muszą wyeliminować błędy do minimum i wykorzystywać każdą okazję do zdobycia punktów. Największe wyzwanie to rywalizacja pod koszami, gdzie PSI Enea ma zdecydowaną przewagę. W minioną niedzielę gorzowianki wygrały rywalizację na tablicach 42:25, miały także 14 punktów więcej w pomalowanym (36:22) oraz przewagę 12 oczek w punktach z ponowienia (12:0).
To jednak sezon zasadniczy – w play-offach trzeba brać pod uwagę więcej czynników niż tylko jeden mecz w próżni. Przede wszystkim wszystko może się zmienić z dnia na dzień, spotkanie w niedzielę może wyglądać zgoła inaczej niż starcie w sobotę. Wiele zależy od planowania trenerów, ale także od realizacji założeń przez zawodniczki, a przede wszystkim od tego, w jakim stopniu będą w stanie się zregenerować. Granie dwóch meczów w odstępie 24 godzin wymaga ogromnego wysiłku oraz mądrości w dysponowaniu siłami.
Jedno jest pewne. Wrocławianki zostawią na parkiecie w gorzowskiej hali całe zdrowie, żeby wrócić do domu z korzystnym rezultatem. Rywalizacja PolskiejStrefyInwestycji Enei Gorzów Wlkp. ze Ślęzą zapowiada się ekscytująco i niezwykle ciekawie. Zazwyczaj jest tak, że serie play-offowe pomiędzy 4. i 5. zespołem sezonu zasadniczego są najbardziej zacięte i wyrównane – tak powinno być i w tym przypadku. A to wystarczający powód, aby sobotni i niedzielny wieczór spędzić z koszykówką.
Oba mecze w Gorzowie rozpoczną się o godz. 18:00. Transmisję ze spotkań przeprowadzi Polski Związek Koszykówki na swoim kanale YouTube.