Koniec oczekiwania – startuje sezon Energa Basket Ligi Kobiet!
W niedzielę o godz. 16:00 w hali AWF Ślęza Wrocław podejmie GTK Gdynia w meczu 1. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Po ponad sześciu miesiącach bez ligowego grania żółto-czerwone nie mogą się doczekać rozpoczęcia nowego sezonu.
Za wrocławiankami bardzo dobrze przepracowany okres przygotowawczy, w trakcie którego przegrały tylko jeden mecz, minimalnie ulegając w Bydgoszczy PolskiejStrefieInwestycji Enei Gorzów Wielkopolski. Poza porażką 79:80 koszykarki Ślęzy dopisywały sobie same zwycięstwa. Ale, jak przestrzega trener Arkadiusz Rusin, minione tygodnie trzeba zostawić za sobą.
– Przede wszystkim zaczynamy sezon regularny. Musimy zapomnieć o grach przedsezonowych, one nigdy nie oddają prawdziwego oblicza drużyny, które wyjdzie w trakcie spotkań ligowych – tłumaczy szkoleniowiec Ślęzy.
Zespół z Gdyni latem przeszedł lekką transformację. Żeby wymienić tylko kilka ruchów – znad morza do Wrocławia przyszły Agata Szmyrka i Karolina Stefańczyk, do Poznania przeszła Agata Makurat, zaś drużynę VBW Arki wzmocniła Magdalena Szymkiewicz. Nowe twarze w GTK to przede wszystkim Jowita Ossowska i Aleksandra Parzeńska, a także powracająca po kontuzji Anna Wińkowska. Choć zmieniły się nazwiska, jedna rzecz w zespole prowadzonym przez Jelenę Skerović jest nadal niezmienna. GTK to młody i ambitny zespół, w którym najstarszą zawodniczką jest 25-letnia Ossowska.
– Nie mamy zbyt dużo informacji o rywalu, bo nie graliśmy z GTK w trakcie przygotowań, więc będziemy na bieżąco reagowali w trakcie spotkania. Mamy przygotowane zagrywki w ataku, przedstawiłem zespołowi założenia w defensywie i to musimy realizować – uczula Rusin.
– Wszystko jest na razie mocno teoretyczne. Przed nami nowy sezon z nowymi przepisami. Zespół z Gdyni walczył w każdym meczu i tak na pewno będzie też w niedzielę. Z jednej strony wiemy, czego się spodziewać, jednocześnie nie do końca wiedząc. Musimy wyjść od pierwszej minuty w pełni skoncentrowane – dodaje z kolei Julia Drop.
Przez to, że w obu zespołach doszło do wielu zmian, trudno bazować na wynikach bezpośrednich konfrontacji z zeszłego sezonu. W rozgrywkach 2020/2021 Ślęza dwukrotnie była górą, wygrywając we Wrocławiu 79:57, a w Gdyni aż 109:59. I choć to wrocławianki ponownie będą faworytem, Arkadiusz Rusin stanowczo zaprzeczył, jakoby wynik niedzielnej konfrontacji był z góry przesądzony.
– Nigdy nie podchodzę w ten sposób, że spokojnie dopiszemy sobie punkty do tabeli. Wręcz przeciwnie. Zawsze na teoretycznie słabszych przeciwników jeszcze bardziej mobilizuję zespół, bo nie lubię złego podejścia do spotkań. Wtedy pojawia się dekoncentracja, zazwyczaj kiepski początek, trzeba zrobić awanturę w szatni, żeby wrócić do gry. Jesteśmy nowym zespołem i mam nadzieję, że od pierwszej minuty będziemy pokazywać należytą koncentrację i odpowiednie podejście. To jest w tej chwili klucz – wyjaśnia trener 1KS-u.
– Przepracowałyśmy bardzo solidnie okres przygotowawczy, mecze sparingowe pokazały nam, gdzie możemy być spokojne, a nad czym musimy pracować. Wierzę, że będziemy wykorzystywać nasze atuty na boisku – życzy sobie Julia Drop. Rozgrywająca Ślęzy zapytana o konkretne atuty odpowiedziała nieco przewrotnie. – To jest dobry moment, żeby zaprosić kibiców na trybuny i zachęcić ich do tego, aby sami przekonali się, jakie będą nasze mocne strony – kończy zawodniczka 1KS-u.
Początek spotkania Ślęza Wrocław – GTK Gdynia 3.10 o godz. 16:00. Bilety w cenie 20 i 12 zł będą dostępne w kasie hali na godzinę przed meczem. Transmisję z tego spotkania w formule pay per view przeprowadzi Instat.tv.