Pierwsze sprawdziany koszykarek Ślęzy Wrocław przed nowym sezonem
Koszykarki Ślęzy Wrocław we wciąż niepełnym składzie wyjechały do Lublina na dwa mecze towarzyskie, które będą pierwszymi sprawdzianami żółto-czerwonych przed nadchodzącym sezonem Energa Basket Ligi Kobiet.
Ze względu na trwający sezon WNBA z zespołem nie ma jeszcze amerykańskiej rozgrywającej, która zamknie kadrę Ślęzy w sezonie 2020/2021. Ostatnia zawodniczka 1KS-u powinna dołączyć do reszty drużyny przed Wrocławską Iglicą 2020, zaplanowaną na weekend 25-27 września. Wrocławianki wyjechały zatem do Lublina w dziewięcioosobowym składzie, w którym pracowały od początku miesiąca, kiedy to treningi rozpoczęła Stephanie Jones. Za koszykarkami ze stolicy Dolnego Śląska dobry okres, o czym mówi Patrycja Klatt.
– Przepracowałyśmy ostatnie półtora tygodnia bardzo dobrze. To co prawda krótki okres, więc potrzeba jeszcze sporo czasu, aby się zgrać, lecz w zespole panuje pozytywna atmosfera, dogadujemy się ze sobą bez najmniejszego problemu. Widać to podczas treningów i mam nadzieję, że przełoży się to na boisko. Uważam, że jesteśmy dobrze dopasowane charakterologicznie, widujemy się często poza treningami, więc jestem optymistycznie nastawiona – opowiada obwodowa Ślęzy.
Z kolei trener Arkadiusz Rusin podkreśla wagę tego, iż przez ostatnie półtora tygodnia do jego dyspozycji była każda zawodniczka.
– Najważniejsze, że nie ma urazów eliminujących kogokolwiek z treningów i meczów, dzięki czemu możemy się przygotowywać bez większych przeszkód. Nadal duży nacisk kładziemy na siłę i motorykę. W pierwszych meczach sparingowych przekonamy się, jak wykonana przez nas praca wygląda na tle ligowych rywali – wyjaśnia trener wrocławskich koszykarek.
Przed żółto-czerwonymi dwa starcia na Lubelszczyźnie. W czwartek o godz. 13:30 zmierzą się z zespołem Pszczółki Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin, zaś dzień później sprawdzą się na tle beniaminka Energa Basket Ligi Kobiet, drużyny GTK Arki Gdynia. W Pszczółce w ostatnich dniach doszło do roszady transferowej – Krzysztof Szewczyk zrezygnował z usług Juicy Landrum, z którą rozwiązano kontrakt, argumentując tę decyzję słabą adaptacją młodej rzucającej do europejskich realiów. Według doniesień medialnych jej miejsce ma zająć Jennifer O’Neill, doskonale znana osobom śledzącym polską ligę z występów w barwach Artego Bydgoszcz. Jeżeli zaś chodzi o beniaminka znad morza, to trudno określić, w jakim zestawieniu osobowym pojawi się w Lublinie. Być może kadra zespołu prowadzonego przez Jelenę Skerović zostanie wzmocniona zawodniczkami, które w ubiegłym tygodniu walczyły o mistrzostwo Polski U-18. Starcie Ślęzy z GTK Arką zaplanowano na piątek na godz. 13.
Z jakim nastawieniem Ślęza podchodzi do dwumeczu w Lublinie?
– Nie nastawiamy się na wielkie granie, będę starał się czasowo dać wszystkim zawodniczkom podobną liczbę minut. To jeszcze nie jest ten etap, w którym myślimy o wynikach, sukcesywnie trzeba budować najlepszy możliwy zestaw na boisku i pracować nad detalami w defensywie i ataku – mówi trener Arkadiusz Rusin.
– Na pewno w tych meczach poświęcimy dużo uwagi obronie, bo doskonale wiadomo, że od tego się wszystko zaczyna. Będziemy chciały się dobrze zaprezentować i budować zrozumienie na parkiecie. Nie chodzi o wynik, ale o to, żeby dobrze przygotować się do nadchodzącego sezonu – dodaje Patrycja Klatt.
Nie mamy informacji na temat tego, czy spotkania Ślęzy będzie można śledzić za pośrednictwem relacji statystycznej bądź transmisji live. O wynikach spotkań będziemy informować w klubowych mediach społecznościowych po zakończeniu meczów.