Finał LOTTO 3×3 Ligi we Wrocławiu!

Już 10 lutego we Wrocławiu odbędzie się turniej finałowy LOTTO 3×3 Liga z udziałem ośmiu drużyn, które awans wywalczyły w dwóch turniejach kwalifikacyjnych. Dla zwycięzców czeka nagroda pieniężna, którą jest 30 tysięcy złotych!

– Przed nami kolejne wielkie emocje związane z koszykówką 3×3, która ma w Polsce coraz więcej sympatyków. W turnieju finałowym oprócz nagród rzeczowych, nie zabraknie również tych finansowych. Bardzo cieszymy się, że finał pierwszego takiego wydarzenia na koszykarskiej mapie Polski, odbędzie się we Wrocławiu. LOTTO 3×3 Liga to duży projekt, który tworzymy razem z naszym partnerem, Totalizatorem Sportowym. Wspólnie wierzymy w potencjał tej odmiany koszykówki i liczymy na jej dalszy rozwój – powiedział Radosław Piesiewicz, Prezes Polskiej Ligi Koszykówki i Polskiego Związku Koszykówki.

– Wrocław od dawna kojarzy się z koszykówką 5×5 na najwyższym poziomie, teraz przyszedł czas na koszykówkę 3×3. Bardzo się cieszę, że właśnie w tym miejscu odbędzie się turniej finałowy LOTTO 3×3 Liga z udziałem drużyn występujących w Energa Basket Lidze Kobiet. Niech to będzie początek nowego projektu jaki szykujemy i odpalimy już lada moment! – powiedziała Katarzyna Ziobro, Prezes 1 Klub Sportowy Ślęza Wrocław S.A.

Zanim jednak odbędzie się turniej finałowy, to rozegrany zostanie drugi turniej kwalifikacyjny z udziałem siedmiu (7) drużyn. Awans z niego uzyskają cztery (4) drużyny.

Oprócz koszykarek Ślęzy Wrocław do rywalizacji o awans do turnieju finałowego staną:
– Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń
– Enea AZS Politechnika Poznań
– Zagłębie Sosnowiec
– Polskie Przetwory KS Basket 25 Bydgoszcz
– PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp.
– BC Polkowice

W pierwszym turnieju, który odbył się we Władysławowie awans do finału wywalczyły:
– SKK Polonia Warszawa (zwycięzca)
– MKS Pruszków
– Polski Cukier AZS UMCS Lublin
– VBW Arka Gdynia

Oba turnieje odbędą się tego samego dnia, w dwóch oddzielnych sesjach, w samym sercu Centrum Handlowego Magnolia Park. Każdą akcję każdego spotkania będzie można obejrzeć za darmo, zajmując miejsce na specjalnie przygotowanych trybunach bądź po prostu w trakcie wizyty w Magnolii. Przeprowadzona zostanie również profesjonalna transmisja, która dostępna będzie dla widzów na platformie YouTube.

LOTTO 3×3 Liga to nowe rozgrywki, które odbywają się w trakcie okienek reprezentacyjnych. W sezonie 2022/2023 w sumie będą dwa turnieje kwalifikacyjne oraz finał. Pierwszy turniej odbył się 26 listopada Centralnym Ośrodku Sportu we Władysławowie. Każdy zespół Energa Basket Ligi Kobiet wystawia swój skład jaki weźmie udział w LOTTO 3×3 Lidze. Musi się on składać z przynajmniej czterech zawodniczek z polskim obywatelstwem, powyżej 18 roku życia. W trakcie sezonu w jednym klubie może zagrać maksymalnie sześć różnych zawodniczek. Nie można dokonywać zmian zgłoszonego składu pomiędzy turniejami.

Nagrodami w turnieju finałowym LOTTO 3×3 Liga są:
– I miejsce (30.000 złotych)
– II miejsce (20.000 złotych)
– III miejsce (10.000 złotych)

W koszykówkę 3×3 gramy na specjalnej nawierzchni o wymiarach 15×11 metrów. Na parkiecie występują dwie trzyosobowe drużyny, które mogą korzystać z dodatkowego rezerwowego. Kolejna różnica to liczba zdobywanych punktów – jeden lub dwa (w przeciwieństwie do dwóch i trzech w “tradycyjnym” baskecie). Każda akcja może trwać maksymalnie 12 sekund. Mecz kończy się, gdy jeden z zespołów zdobędzie 21 punktów lub upłynie czas 10 minut.

***

Magnolia Park jest największym centrum handlowym na Dolnym Śląsku. Łączna powierzchnia handlowa obiektu wynosi 100 tys. mkw. Jest tu ponad 260 sklepów, kawiarni, restauracji i punktów usługowych. Zmotoryzowani klienci mają do dyspozycji prawie 3 tys. darmowych miejsc parkingowych. Wśród wielu renomowanych polskich i międzynarodowych marek dostępnych dziś w Magnolia Park znajdują się: Peek&Cloppenburg, Zara, H&M, C&A, Reserved, CCC, Deichmann, KappAhl, Carry, New Yorker, TK Maxx oraz HalfPrice, a także Tommy Hilfiger, Guess oraz Marciano By Guess, Pierre Cardin, Molton, Olsen, Ulla Popken, Gerry Weber, Kazar i Venezia. Wśród grona jubilerów są Apart, Jubitom, Yes, W.Kruk, Pandora, Tous, Savicki oraz Swarowski. Oferta sportowa jest silnie reprezentowana m.in. przez takie marki jak Decathlon, Intersport, Martes Sport oraz Regatta Great Outhdoors. Artykuły elektroniczne dostępne są m.in. w sklepach Media Markt, Denon, Ispot oraz Komputronik. Ofertę z sektora „zdrowie i uroda” reprezentują m.in. Super-Pharm, Rossmann, Douglas, Sephora, Mac oraz Clinique. Galeria wyznacza trendy – można tu znaleźć pierwsze na Dolnym Śląsku salony: hiszpańskiej marki Decimas, Nectar Bath Treats z Las Vegas oraz Crocs z Colorado w Stanach Zjednoczonych, The North Face znad zatoki San Francisco oraz południowokoreańskie LG Brand Store oraz Samsung Brand Store, a także drugi w Polsce salon e-obuwie.pl z dziesięcioma nowoczesnymi przymierzalniami Modivo polskiego lidera Grupy CCC. Ofertę handlową Magnolia Park uzupełnia 7-salowe kino Helios. Klienci mogą również zrobić zakupy w hipermarkecie budowlanym Castorama i sklepie Komfort. Ofertę artykułów wnętrzarskich wzbogacają: Zara Home, Homla, Home&You, Tempur i Duka. Do grona najemców dołączyła też marka Pepco – z największym sklepem tej marki we Wrocławiu. W centrum dostępny jest także najnowocześniejszy koncept hipermarketu Carrefour z największym w całej sieci w Polsce działem produktów ekologicznych, czynny od 7:30. W galerii handlowej działa również Centrum Medyczne Magnolia Park – przychodnia zapewnia dostęp do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz specjalistów, m.in. stomatologa czy lekarza medycyny estetycznej. Mieszkańcy Wrocławia mogą przy okazji zakupów w Magnolia Park załatwić wiele spraw urzędowych w przy jednym z prawie 30 okienek w nowoczesnym Centrum Obsługi Mieszkańca Urzędu Miejskiego. Ofertę centrum uzupełnia 30 restauracji i kawiarni m.in. znane w całej Polsce sieci McDonald’s, KFC, Burger King, Pizza Hut czy Kuchnia Marche, jak również unikalne Ohh!! Sushi&Grill, Pasibus oraz Mango Mama. Klienci mają do dyspozycji ponad 700 miejsc w strefie restauracyjnej. Magnolia Park nieustannie wzbogaca się o nowe marki – sklepy, punkty usługowe, butiki i restauracje. Dodatkowo klienci mogą kupić kartę podarunkową – to rodzaj przedpłaconej karty elektronicznej, która pozwala na zakupy we wszystkich sklepach i punktach usługowych galerii handlowej. Jest idealnym pomysłem na udany prezent. Zróżnicowana, atrakcyjna oferta, wygodny dojazd samochodem i komunikacją miejską oraz bliskość dużych osiedli mieszkaniowych czynią centrum doskonałym miejscem zakupów, spotkań, rozrywki i rekreacji. Do dyspozycji klientów jest zewnętrzne boisko multifunkcyjne, strefa do Street Workoutu, nowy, zewnętrzny plac zabaw dla dzieci, a także deptak z drzewami, ławeczkami i fontannami, przy których można odpocząć. Magnolia Park stanowi miejsce spotkań dla lokalnej społeczności również ze względu na organizowane tu wydarzenia specjalne. Więcej informacji można znaleźć na www.magnoliapark.pl

Ślęza wyszarpała zwycięstwo w Sosnowcu

Koszykarki Ślęzy Wrocław pokonały MB Zagłębie Sosnowiec 78:75 w meczu 15. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Dla żółto-czerwonych było to bardzo ważne zwycięstwo w kontekście rywalizacji o play-offy.

Początek wskazywał na zaciętą walkę przez całe 40 minut. Julia Drop zdobyła sześć z pierwszych ośmiu oczek dla 1KS-u, zanotowała też asystę przy celnym rzucie Stephanie Jones, po którym Ślęza prowadziła 10:6. Wrocławianki dołożyły jeszcze trzy oczka, ale nie były w stanie dalej budować swojej przewagi. Kolejne fragmenty gry należały do gospodyń, które zdobyły 7 punktów w dwie minuty i doprowadziły do stanu 14:13 dla 1KS-u. Trójka Aleksandry Mielnickiej zapewniła koszykarkom 1KS-u przewagę po pierwszej kwarcie, choć za sprawą Jennifer Coleman wynosiła ona tylko dwa oczka.

Coleman na początku drugiej odsłony „przejęła” spotkanie, zdobywając sześć oczek z rzędu i wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 21:17. Zawodniczki Ślęzy miały spore problemy z kreowaniem swojej ofensywy, popełniając straty lub oddając rzuty z trudnych, nieprzygotowanych pozycji. To pozwoliło gospodyniom powiększyć swój zapas punktowy do siedmiu punktów. Gdy wrocławianki w końcu odzyskały swój rytm w ataku, zamieniły trzy kolejne akcje na punkty i trener Jorge Aragones musiał poprosić o czas.

Time-out nie przyniósł pożądanego skutku, bowiem żółto-czerwone wciąż były w natarciu i po kolejnej trójce Mielnickiej objęły prowadzenie 29:26. Z przewagi mogły cieszyć się bardzo krótko, bo swoją serię punktową zanotowały koszykarki MB Zagłębia, wygrywając półtoraminutowy fragment 8:0. Ślęza doprowadziła do remisu po akcjach Renaty Brezinovej i Anny Jakubiuk, ale ostatnie słowo przed przerwą należało do sosnowiczanek, a konkretnie Batabe Zempare i Coleman, które dołożyły po dwa oczka, tym samym gwarantując gospodyniom prowadzenie po 20 minutach meczu.

Druga połowa rozpoczęła się od wymiany ciosów, która trwała przez pięć minut trzeciej kwarty. Gdy któraś z zawodniczek Ślęzy popisywała się celnym rzutem, zaraz była odpowiedź drugiej strony, głównie w wykonaniu Batabe Zempare. Amerykańska podkoszowa MB Zagłębia zdobyła sześć z pierwszych ośmiu punktów gospodyń po przerwie. W zespole z Wrocławia dobrze funkcjonował duet Julia Drop – Stephanie Jones. Dwa podania pierwszej zostały zamienione na cztery punkty przez drugą. Nie bez znaczenia był także wkład Mielnickiej, która najpierw trafiła z półdystansu, a następnie trafiła swoją trzecią trójkę, dając Ślęzie prowadzenie 50:49 w połowie trzeciej kwarty. Gospodynie odpowiedziały już w kolejnej akcji i nie zamierzały pozwolić wrocławiankom na przejęcie inicjatywy. Żadna ze stron nie była w stanie zbudować bezpiecznej przewagi, największa różnica dzieląca MB Zagłębie i Ślęzę w tym fragmencie gry to trzy oczka.

Po wznowieniu gry wydawało się, że szale tego pojedynku przechylają się na korzyść 1KS-u. Najpierw z półdystansu trafiła Drop, chwilę później za trzy przymierzyła Patrycja Jaworska i było 62:57 dla żółto-czerwonych. Zespół z Sosnowca chciał jak najszybciej odwrócić losy meczu i zacząć ponownie dyktować warunki, lecz ich rywalki miały odpowiedź na każdą akcję. Do czasu.

Po punktach Anny Jakubiuk na 68:65 dwukrotnie spod kosza trafiła Miroslava Mistinova. Słowaczka zmarnowała jednak okazję na przeprowadzenie akcji 2+1, przez co zamiast dwóch oczek przewagi, MB Zagłębie miało tylko jedno. A po kilkudziesięciu sekundach znów musiało gonić wynik, bo bardzo szczęśliwą trójkę od tablicy trafiła Mielnicka. 18-letnia obwodowa została tym samym najmłodszą zawodniczką w lidze od 15 lat, która trafiła zza łuku cztery razy w jednym meczu. Ale do końca meczu były wówczas jeszcze cztery minuty, co oznaczało tylko jedno – zaciętą walkę do ostatniej syreny.

Zaczęło się od punktów Coleman po przechwycie Alicji Jarząb na 71:71. Z linii rzutów osobistych nie pomyliła się Jakubiuk, a po chwili Renata Brezinova trafiła bardzo ważną trójkę. Wydawało się, że rzut Czeszki na 76:71 to decydujący cios, ale nic bardziej mylnego. Coleman trafiła jeden z dwóch osobistych, a w kolejnej akcji Zempare przeprowadziła akcję 2+1. Ślęza popełniła błąd 24 sekund i na 34 sekundy przed końcem MB Zagłębie przegrywało jednym punktem, mając posiadanie. Zempare forsowała jednak swój rzut, który nie dotknął kosza i szansę na zamknięcie meczu miała drużyna z Wrocławia. W takich momentach piłka musi trafić do najlepszej koszykarki i tak też się stało, a Stephanie Jones z dziecinną łatwością oddała bardzo trudny rzut. Sosnowiczanki miały szansę na doprowadzenie do remisu, lecz defensywa 1KS-u wymusiła na Zempare niezwykle niewygodny rzut. Piłkę zebrała Brezinova i choć spudłowała oba osobiste, gospodyniom został tylko niecelny rzut rozpaczy autorstwa Coleman.

Zwycięstwo Ślęzy urodziło się w bólach, ale najważniejsze jest to, że żółto-czerwone mogą sobie dopisać kolejną wygraną do bilansu. Porażka bardzo skomplikowałaby sytuację wrocławianek w tabeli, lecz tak się nie stało i zespół Arkadiusza Rusina wciąż znajduje się w samym środku walki o miejsca 6-9.

Kolejna odsłona tej rywalizacji już w niedzielę. Tego dnia o godzinie 15:00 Ślęza Wrocław podejmie w hali AWF sąsiada w tabeli, drużynę Enei Politechniki AZS-u Poznań. I wtedy też najważniejsze będzie zwycięstwo, a wszystko inne zejdzie na drugi plan.

MB Zagłębie Sosnowiec – Ślęza Wrocław 75:78 (15:17, 23:19, 17:21, 20:21).
MB Zagłębie: Coleman 24, Zempare 23, Mistinova 12, Wnorowska 6, Wojtylas 4, Jarząb 3, Grzenkowicz 3, Zuziak 0. Micek, Złocińska DNP.
Ślęza: Jones 20, Mielnicka 14, Drop 14, Jakubiuk 11, Brezinova 10, Stefańczyk 5, Jaworska 4, Kuczyńska 0. Kulesha, Kurkowiak DNP.

MB Zagłębie – Ślęza: starcie zespołów z problemami

W niedzielę o godzinie 15:00 w Sosnowcu Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscowym MB Zagłębiem. Oba zespoły w ostatnim czasie zmagają się z problemami.

MB Zagłębie i Ślęzę dzieli w tabeli tylko zespół Enei AZS-u Politechniki Poznań, ale i aż cztery zwycięstwa. Koszykarki z Sosnowca legitymują się bilansem 8-5, zaś wrocławianki mają na koncie cztery wygrane i osiem porażek. Już w niedzielę mogą skrócić dystans do rywalek, a wygrana byłaby niezwykle istotna zważywszy na sytuację w stawce Energa Basket Ligi Kobiet.

Trwa zacięta walka o miejsca 6-9, choć nie jest wykluczone, że w środku tej rywalizacji znajdzie się też drużyna z Sosnowca, a wtedy bitwa obejmie także piątą lokatę w tabeli. Na razie jednak o trzy miejsca w fazie play-off biją się zespoły z Poznania, Torunia, Warszawy oraz oczywiście Ślęza. Na tę chwilę trudno przewidzieć, jak ostatecznie ułoży się stawka, ale jedno jest pewne – marginesu błędu właściwie nie ma, każde zwycięstwo jest na wagę złota. Dla koszykarek 1KS-u mecz z MB Zagłębiem jest początkiem newralgicznego okresu sezonu i najbliższe trzy spotkania zdecydowanie rozjaśnią sytuację żółto-czerwonych.

Wrocławianki miały zdecydowanie więcej czasu na przygotowania do niedzielnej konfrontacji od swoich rywalek. Gdy Ślęza pracowała nad wyeliminowaniem błędów popełnionych w starciu z Energą Krajową Grupą Spożywczą Toruń, MB Zagłębie rozegrało mecz z Eneą AZS-em Poznań. Okazał się on brzemienny w skutkach, ponieważ nie tylko zakończył się porażką 66:78, ale i pogłębił kłopoty kadrowe drużyny ze Śląska. Po świętach pojawiła się informacja, że z powodu urazu przez jakiś czas wyłączona z gry będzie Jessica January, jedna z najlepszych koszykarek EBLK i niekwestionowana liderka Zagłębia. Z kolei w środę przedwcześnie parkiet musiały opuścić Aleksandra Wojtala oraz Quinn Urbaniak-Dornstauder, dwie bardzo ważne zawodniczki w układance trenera Jorge Aragonesa. Ich występ w niedzielnym starciu stoi pod znakiem zapytania.

January została zastąpiona przez Jennifer Coleman, która w środę w Poznaniu zdobyła 15 punktów, do których dołożyła 5 zbiórek i 5 asyst. Pod nieobecność rozgrywającej z USA i możliwą absencję Urbaniak-Dornstauder na kluczową postać w zespole z Sosnowca wyrasta Batabe Zempare. Podkoszowa MB Zagłębia zanotowała kosmiczny występ w stolicy Wielkopolski, robiąc absolutnie wszystko, żeby jej zespół wrócił do domu ze zwycięstwem. Jej 25 punktów i 19 zbiórek to jednak za mało, żeby przechylić szalę zwycięstwa na korzyść piątej drużyny w tabeli. 28-letnia podkoszowa w tym sezonie notuje średnio 19.8 punktu i 10 zbiórek na mecz. Koszykarki Ślęzy będą musiały uważać również na Miroslavę Mislintovą, która łączy niezłą skuteczność z dystansu (33.8 proc. na przestrzeni sezonu) z solidną grą na tablicach (5.8 zbiórki na mecz). Jeśli do zdrowia powróci Urbaniak-Dornstauder, to można spodziewać się po niej występu w okolicach double-double, ponieważ co spotkanie do 14.8 punktu dodaje 11.2 zbiórki, przy skuteczności 62.5 procent z gry.

Żółto-czerwone będą miały nadzieję na powtórzenie występu z października, kiedy to we własnej hali pokonały MB Zagłębie 82:64. Wówczas nie do zatrzymania była Julia Drop, która poprowadziła Ślęzę do zwycięstwa zdobywając 26 punktów i rozdając 8 asyst. Kluczowa była także rywalizacja na tablicach, w której koszykarki 1KS-u wygrały z najlepiej zbierającą drużyną ligi 41:25. Po tamtej rywalizacji trener Arkadiusz Rusin mówił, że obraz Ślęzy w spotkaniu z Energą Toruń (przegranym wówczas 60:79) to nie jest prawdziwy obraz jego zespołu. Jego podopieczne ponownie będą musiały udowodnić, że słowa szkoleniowca wrocławianek mają odzwierciedlenie w ich grze.

Początek spotkania MB Zagłębie Sosnowiec – Ślęza Wrocław w niedzielę o godzinie 15:00. Transmisję z meczu przeprowadzi telewizja emocje.tv, aby uzyskać do niej dostęp należy wykupić 30-dniowy abonament w cenie 34 złotych.

Obrona Ślęzy zawiodła na zakończenie roku

W meczu 13. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki Ślęzy Wrocław przegrały na wyjeździe z Energą Krajową Grupą Spożywczą Toruń 78:91. O wyniku spotkania zadecydowały przede wszystkim ogromne problemy w obronie.

Pierwsze minuty spotkania zapowiadały prawdziwą strzelaninę – drogę do kosza znalazło sześć z ośmiu rzutów obu drużyn, po których na tablicy wyników był remis 8:8. Wymiana ciosów trwała także w kolejnych fragmentach otwierającej kwarty. Żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać i pozwolić rywalkom na przejęcie inicjatywy. Gra toczyła się w dynamicznym tempie, co przekładało się na punkty, ale i na liczne straty. Zarówno Energa, jak i Ślęza miały dobrze skalibrowane celowniki zza łuku, bowiem w pierwszej kwarcie to właśnie w ten sposób najczęściej powiększał się dorobek punktowy obu drużyn.

Trójki wpadały także po wznowieniu gry, lecz niestety dla żółto-czerwonych, tylko ich przeciwniczki dopisywały sobie kolejne trafienia. Druga kwarta zaczęła się od serii punktowej 11:0 dla torunianek, po której wyszły na prowadzenie 27:18. Ślęzie wreszcie udało się przełamać niemoc ofensywną za sprawą dwóch celnych osobistych Julii Drop. Od tego momentu do głosu doszła też reszta koszykarek 1KS-u. Efektem było osiem punktów z rzędu autorstwa Stephanie Jones, Patrycji Jaworskiej i Anny Jakubiuk. Ten zryw doprowadził do wyniku 30:28 dla gospodyń.

Wtedy nastąpiła ponowna zmiana inicjatywy, tym razem to zespół Elmedina Omanicia zaczął lepiej punktować. Ślęza miała w tym fragmencie gry ogromne problemy z zatrzymaniem rywalek w pojedynkach 1 na 1, co przekładało się na faule i rzuty osobiste. Najlepiej słabość koszykarek 1KS-u wykorzystywała Angelika Stankiewicz, co chwila wymuszając przewinienia kolejnych zawodniczek z Wrocławia. W efekcie torunianki schodziły na przerwę z siedmiopunktowym prowadzeniem.

Trzecia kwarta to prawdziwa kanonada, w której nie było takiego pojęcia jak defensywa i to po obu stronach parkietu. Koszykarki Energi z dziecinną łatwością ogrywały żółto-czerwone i dopisywały sobie kolejne punkty do swojego dorobku. Wystarczyły trzy minuty, żeby Ślęza przekroczyła limit fauli, co było tylko wodą na młyn Angeliki Stankiewicz. Rzucająca torunianek co chwila stawała na linii rzutów osobistych. W tym momencie przyjezdne były kompletnie rozbite i zdemoralizowane, a Energa nie zamierzała zdejmować nogi z gazu. Po trójce Evelyn Adebayo na 4 minuty przed końcem kwarty gospodynie prowadziły 69:48, co przy takiej dyspozycji Ślęzy, zwłaszcza w defensywie, oznaczało właściwie koniec emocji.

Sygnał do ostatniej szarży dała Stephanie Jones, która wzięła cały zespół na plecy i chciała zanieść go do odrobienia strat. Amerykańska podkoszowa zdobyła 11 z 13 kolejnych punktów Ślęzy. Jej wysiłek w ataku był jednak marnotrawiony przez postawę całego zespołu w obronie. Po drugiej stronie parkietu Energa wciąż bez najmniejszych problemów wygrywała kolejne pojedynki. Dzięki temu podopieczne Elmedina Omanicia utrzymywały bezpieczną przewagę, kończąc trzecią odsłonę z 34 punktami na koncie i 13 oczkami zapasu.

Gospodynie opadły z sił na początku ostatniej kwarty, co mogła i powinna wykorzystać Ślęza Wrocław. Stało się to jednak w ograniczonym wymiarze, bowiem żółto-czerwonym zabrakło skuteczności i opanowania, żeby wypunktować rywalki i odrobić straty. Energa w końcówce zdecydowanie była w zasięgu 1KS-u, lecz znów pojawiły się problemy w obronie, co definitywnie zapewniło wygraną drużynie z Grodu Kopernika.

Wygraną wypracowaną i zasłużoną, która mocno komplikuje sytuację Ślęzy w rywalizacji o play-offy. Koszykarki z Wrocławia muszą teraz wygrać o jeden mecz więcej niż Energa, jeżeli chcą wyprzedzić torunianki w tabeli. Przy takim samym bilansie to zespół z Kujawsko-Pomorskiego będzie sklasyfikowany wyżej, a to może być różnica pomiędzy 8. i 9. miejscem w tabeli po sezonie zasadniczym.

Ślęza zakończyła 2022 rok w kiepskim stylu i przed następnym meczem, który odbędzie się 8 stycznia w Sosnowcu, koszykarki 1KS-u muszą wrócić na właściwe tory. Najbliższe trzy spotkania – z Zagłębiem na wyjeździe oraz Eneą AZS-em Poznań i MKS-em Pruszków u siebie będą kluczowe dla losów całego sezonu. Marginesu błędu już nie ma.

Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń – Ślęza Wrocław 91:78 (16:18, 29:20, 34:28, 12:12).
Energa: Stankiewicz 29, Jones 27, Adebayo 15, A. Pszczolarska 9, Louka 8, Podkańska 3, Mitrowska, Urban, K. Pszczolarska 0. Grays DNP.
Ślęza: Jones 28, Drop 14, Jakubiuk 11, Jaworska 9, Stefańczyk 8, Kurach 6, Kuczyńska 2, Brezinova 0. Skowron, Kulesha DNP.

„Zespół musi z powrotem znaleźć jakąkolwiek pewność siebie”

Prezentujemy zapis konferencji prasowej po meczu Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń – Ślęza Wrocław, w którym żółto-czerwone przegrały 78:91.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): Gratulacje dla zespołu z Torunia. Ciężko mi się wypowiadać o mojej drużynie. To jest dla mnie niezrozumiałe, widocznie trener tutaj jest najbardziej odpowiedzialny za to. Nie jestem w stanie wpłynąć na zespół, nie jestem w stanie przez 3-4 miesiące nauczyć gry 1 na 1. Tracimy 60 punktów w dwie kwarty. Nie byliśmy w stanie zatrzymać Stankiewicz i Jones, nie mamy graczy w defensywie, którzy są w stanie wybronić pojedynek 1 na 1.

Julia Drop (zawodniczka Ślęzy Wrocław): Wydaje mi się, że trener powiedział wszystko na temat tego meczu. Ja we własnym odczuciu uważam, że zespół musi z powrotem znaleźć jakąkolwiek pewność siebie. Każda nasza decyzja jest ze znakiem zapytania wypisanym na twarzy.

Elmedin Omanić (trener Energi Krajowej Grupy Spożywczej Toruń): Przed początkiem meczu podpisałbym się pod zwycięstwem choćby jednym punktem. Drużyna Ślęzy jest ciekawa i zawsze stawia wysoko poprzeczkę i bardzo twardo grają w obronie, cały mecz broniąc na całym parkiecie. Cieszę się, że wygraliśmy bardzo, bardzo dla nas ważny mecz.

Evelyn Adebayo (trener Energi Krajowej Grupy Spożywczej Toruń): To było dobre zwycięstwo, bardzo ważne. Walczyłyśmy przez całe 40 minut. Żałuję, że nie miałyśmy do dyspozycji Marte Grays, która jest ważnym ogniwem naszego zespołu. Na szczęście reszta zespołu podjęła rękawicę, wspięła się na wyżyny swoich umiejętności i cieszę się, że wygrałyśmy to spotkanie.