Kolejny szlagier we Wrocławiu. Gramy z Wisłą CanPack

Na zakończenie sezonu zasadniczego Energa Basket Ligi Kobiet kibiców we Wrocławiu czeka kolejny szlagier. W środę (28 marca) w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim koszykarki Ślęzy zmierzą się z Wisłą CanPack Kraków. Początek meczu o godz. 18:00.

To będzie powtórka finału play-off z poprzedniego sezonu, a zarazem kolejna odsłona zaciętej rywalizacji wrocławsko-krakowskiej. Zaczęła się ona w latach 80. ubiegłego wieku, gdy Ślęza i Wisła cztery razy mierzyły się w finale mistrzostw Polski. Po powrocie żółto-czerwonych do elity, a więc po 2014, oba zespoły co roku rywalizowały ze sobą w play-offach. Najpierw w ćwierćfinale, potem w półfinale i w końcu w 2017 w finale.

W maju ubiegłego roku górą były wrocławianki, dzięki czemu wywalczyły drugie w historii klubu mistrzostwo Polski. Jednak w statystyce złotych medali Ślęzie daleko do Wisły. „Biała Gwiazda” ma ich aż 25, co czyni ją najlepszym klubem w historii polskiej koszykówki kobiet.

Aktualnym mistrzem jest jednak Ślęza i pod względem sportowym wcale nie odstaje Wiśle tak, jak w statystyce medalowej. Krakowianki wygrały w tym sezonie ligowym tylko jedno spotkanie więcej, co stawia je w nieco lepszej sytuacji przed ostatecznym rozstrzygnięciem wyścigu o jak najwyższe miejsce przed play-offami. Matematycznie wrocławianki mają szansę nawet na drugą lokatę, ale by tak się stało, konieczne jest nie tylko ich zwycięstwo, ale i sprzyjające wyniki w innych meczach – porażki faworytów z niżej notowanymi. Pewne jest natomiast, że mistrzynie Polski nie wypadną poza pierwszą piątkę.

W pierwszym mecz Ślęzy z Wisłą, który w grudniu odbył się w Krakowie, górą była „Biała Gwiazda”, zwyciężając 74:65. Bardzo dobrze w tamtym spotkaniu spisały się liderki zespołu trenera Krzysztofa Szewczyka – Leonor Rodriguez, Maurita Reid, Cheyenne Parker oraz Magdalena Ziętara.

Rewanżowe spotkanie w środę o godz. 18:00 w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim. Bilet w cenie 15 i 7 złotych można kupować w przedsprzedaży w serwisie www.biletin.pl do godz. 23:59 we wtorek. Wejściówki będą dostępne także bezpośrednio przed spotkaniem w kasie hali.

Transmisję z meczu będzie można obejrzeć w serwisie YouTube na kanale telewizji Echo24.

Marissa znów z zespołem, ale jeszcze niegotowa do gry

Podczas wczorajszego spotkania z Artego Bydgoszcz na ławce rezerwowych Ślęzy Wrocław znów zasiadła Marissa Kastanek. Nie była jednak zgłoszona do meczowej dwunastki i nie jest przesądzone, kiedy wróci do gry.

Amerykanka w dalszym ciągu zmaga się z następstwami kontuzji stawu skokowego, której nabawiła się na początku lutego w czasie treningu. W miniony piątek Kastanek wróciła z Łodzi, gdzie przechodziła rehabilitację. Na razie nie jest jeszcze gotowa do treningów z pełnymi obciążeniami z zespołem, a zatem ćwiczy indywidualnie.

O sytuacji Kastanek mówił na wczorajszej konferencji prasowej trener Arkadiusz Rusin: – Jeżeli po indywidualnych treningach Marissa będzie czuła się dobrze i nie będzie miała żadnego dyskomfortu bólowego, to od piątku będzie wchodziła w trening z zespołem. Dopiero te treningi pokażą, ile czasu jeszcze potrzebujemy, żeby nam pomogła w meczach – mówił szkoleniowiec. Na koniec dodał: – Marissa raczej nie zapomniała, jak się gra w koszykówkę.

„Być może byliśmy przytłoczeni rangą meczu”

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Artego Bydgoszcz powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Tomasz Herkt (trener Artego): – Myślę, że obydwie drużyny walczyły o zwycięstwo w tym spotkaniu, bo ranga była wysoka. Jeszcze wszystko może się wydarzyć w pierwszej czwórce. Jesteśmy zadowoleni z wygranej, przede wszystkim, dlatego że powróciliśmy do swojej normalnej gry po niezbyt udanym meczu Krakowie. Tam wysoko przegraliśmy. Z całą pewnością dziś zdecydowała nasza defensywa. Momentami graliśmy naprawdę dobrze w obronie. Cieszę się, że wygraliśmy walkę o zbiórki, ponieważ to nie jest nasza domena. Zwykle mamy problemy, a dziś wygraliśmy ten element. Zbiórki w połączeniu z dobrą defensywą sprawiły, że wyszliśmy zwycięsko z tej potyczki.

Julie McBride (zawodniczka Artego): – Przystępując do tego meczu, byliśmy bardzo mocno skoncentrowani na naszej obronie. Zwłaszcza po ostatnim spotkaniu. Naprawdę nie ma dla nas znaczenia, z kim zmierzymy się w play-offach. Nie chciałyśmy tutaj przegrać świadomie i skończyć na drugim miejscu sezon zasadniczy. W każdym meczu chcemy grać swoją grę, mieć swój styl. I dziś tak było. Zwłaszcza w obronie, w ataku już nie do końca.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Gratuluję wygranej zespołowi i trenerowi Artego. To było w pełni zasłużone zwycięstwo. Od początku rywalki miały kontrolę. Zaczęło się od 0:12 i później cały czas ta przewaga była utrzymywana lub powiększana. Uprzedzałem dziewczyny, żeby nie patrzyły na to, co się wydarzyło w Krakowie, kiedy Artego wysoko przegrało z Wisłą. Każdy mecz jest nowym rozdziałem. W tej lidze już wielokrotnie tak było, że zespoły po słabszym występie szybko się podnosiły i pokazywały swoje najlepsze walory. I dzisiaj tak zaprezentowało się Artego. Być może byliśmy przytłoczeni rangą, mieliśmy w głowie to, że dwa zwycięstwa premiują nas na pierwsze miejsce. Było to widać przez pierwsze pięć minut. Nasze dziewczyny były bardzo usztywnione. Myślę, że teraz presja z nas już zeszła. W tej chwil nie rozdajemy już żadnych kart. Będziemy patrzeć na to, jaki przeciwnik w play-offach nam się przytrafi. Za chwilę mecz z Wisłą. Będziemy się do niego normalnie przygotowywać, będziemy chcieli wygrać.

Kourtney Treffers (zawodniczka Ślęzy): – Przede wszystkim gratulacje dla Artego. Bydgoszczanki grały naprawdę twardo. Od początku były na to gotowe. My popełniałyśmy błędy, a one zdobywała punkty po zbiórkach ofensywnych. Musimy zachować koncentrację w następnym spotkaniu i iść dalej. Zawsze ciężko jest po takiej porażce, jak dzisiaj. Musimy być pozytywnie nastawione i mieć dużo energii.

Artego za mocne. Pierwsze miejsce nie dla nas

Koszykarki Ślęzy Wrocław przegrały przed własną publicznością z Artego Bydgoszcz 53:66 i tym samym straciły szansę na zajęcie pierwszej lokaty w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet przed play-offami. O tym, na którym miejscu mistrzynie Polski zakończą sezon zasadniczy, zdecyduje środowe spotkanie z Wisłą CanPack Kraków w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim (początek o godz. 18:00).

To był jeden z najsłabszych występów Ślęzy w tym sezonie. Zwłaszcza, gdy mowa o poczynaniach ofensywnych. 53 punkty rzucone w niedzielnym spotkaniu to druga najsłabsza zdobycz żółto-czerwonych od początku rozgrywek. Gorzej wrocławianki spisały się tylko w Toruniu, gdy przegrały z Energą 49:72.

Artego od samego początku miało kontrolę nad przebiegiem spotkania, obejmując prowadzenie aż 12:0. Ślęza pierwsze punkty, z rzutów wolnych. zdobyła w połowie pierwszej kwarty. Po raz pierwszy z gry wrocławianki trafiły dopiero po prawie siedmiu minutach. Nic dziwnego, że po otwierającej kwarcie bydgoszczanki prowadziły 21:11.

Wysokie przewaga już na samym początku ułatwiła Artego grę w dalszej fazie spotkania. Co prawda w drugiej kwarcie wrocławianki poprawiły nieco grę w ataku, ale nie były w stanie zbliżyć się do rywalek. Co więcej, po zmianie stron przewaga przyjezdnych urosła nawet do 17 oczek (36:53). Artego imponowało przede wszystkim świetną grą w obronie. Mistrzynie Polski nie potrafiły znaleźć na nią odpowiedzi. Poza tym warto zwrócić uwagę na błędy w zastawieniu. Ślęza aż 14 razy pozwalała rywalkom zbierać piłkę pod własnym koszem po niecelnych rzutach.

Wrocławianki miały też olbrzymie problem ze skutecznością, nawet jeśli miały już czystą pozycję. W całym meczu trafiły zaledwie 29,8 procent rzutów z gry. Wobec tego żółto-czerwone nie miały podstaw, żeby myśleć o zwycięstwie. Ostatecznie Artego wygrało we Wrocławiu 66:53. Jeśli w ostatniej kolejce bydgoszczanki nie przegrają w Siedlcach z PGE MKK, to zakończą sezon zasadniczy na pierwszym miejscu. Ślęza może zająć miejsca od drugiego do piątego.

Ślęza Wrocław – Artego Bydgoszcz 53:66 (11:21, 19:18, 14:17, 9:10)
Ślęza: Tijana Ajduković 14, Kourtney Treffers 9, Sharnee Zoll-Norman 8, Elina Dikeoulakou 8 (2), Agnieszka Kaczmarczyk 7 (1), Karna Szybała 7 (1), Zuzanna Sklepowicz, Klaudia Sosnowska, Tania Perez, Janis Ndiba.
Artego: Denesha Stallworth 17, Dragana Stanković 16, Julie McBride 10 (2), Elżbieta Międzik 7 (1), Jennifer O’Neill 6, Agnieszka Szott-Hejmej 4, Justyna Żurowska-Cegielska 4, Karolina Poboży 2, Julia Adamowicz.

Transmisja z meczu Ślęza Wrocław – Artego Bydgoszcz

Niedzielne spotkanie naszych koszykarek z Artego będzie można obejrzeć w internecie.

Transmisja będzie dostępna w serwisie YouTube na kanale telewizji Echo24.