Zwycięstwo w Krakowie. Mamy medal mistrzostw Polski!

Koszykarki Ślęzy Wrocław pokonały na wyjeździe Wisłę CanPack Kraków 62:58 i tym samym wywalczyły brązowy medal mistrzostw Polski w sezonie 2017/2018. To jedenasty krążek w historii klubu i jednocześnie trzeci z rzędu.

Ślęza kontynuuje świetną passę, która zaczęła się w 2016 roku od wywalczenia trzeciego miejsca. W 2017 Wrocław świętował złoto. Po tegorocznym podium radość wcale nie była mniejsza.

Cały tegoroczny sezon pełen był wzlotów i upadków. Jeszcze kilkanaście dni temu wrocławianki były o krok od finału play-off. W piątek natomiast, po dotkliwej porażce z Wisłą CanPack na swoim terenie, mało było optymistów, wierzących, że Ślęza jeszcze się podniesie. A jednak! Abdykujące mistrzynie Polski jeszcze raz pokazały wielkie serce do gry i charakter, a bohaterkami zostały zawodniczki, które do tej pory były na drugim planie – Agnieszka Majewska i Klaudia Sosnowska.

Ślęza zaczęła nie najlepiej. Po ośmiu minutach przegrywała 11:21. Jeszcze przed końcem kwarty wrocławianki ratowała Kourtney Treffers, zdobywając cztery punkty z rzędu. Żółto-czerwone nie pozwoliły rozpędzić się krakowiankom, a z czasem same zaczęły przejmować inicjatywę. Wszystko zaczęło się od obrony strefowej, w której świetnie funkcjonowały wspomniane Agnieszka Majewska i Klaudia Sosnowska.

Agnieszka Majewska siała postrach wśród wysokich zawodniczek Wisły CanPack blokami. Nie upiekło się nawet potężnej Cheyenne Parker, która w poprzednich meczach była zmorą wrocławianek. „Pałeczka” uzbierała w sumie aż pięć czap. Klaudia Sosnowska zaś zdobyła pięć niezwykle ważnych punktów.

Na półmetku rywalizacji był remis, a po zmianie stron do akcji wkroczyła Sharnee Zoll-Norman, która w pierwszej połowie było nieco w cieniu. Amerykanka raz za razem znajdowała drogę do kosza albo kreowała pozycje do rzutów koleżankom z zespołu. Ślęza nadal świetnie broniła (w drugiej i trzeciej kwarcie Wisła CanPack zdobyła tylko 17 punktów) i w efekcie na początku ostatniej części gry było już 53:38 dla przyjezdnych.

Krakowianki zerwały się jeszcze do walki, ale stać je było jedynie na zredukowanie rozmiarów porażki do czterech punktów. Wraz z końcową syreną wrocławianki utonęły w uściskach, polały się łzy radości. Razem z nimi świętowała kilkudziesięcioosobowa grupa najwierniejszych fanów.

Wisła CanPack Kraków – Ślęza Wrocław 58:62 (21:15, 9:15, 8:19, 20:13)
Wisła CanPack: Leonor Rodriguez 22 (2), Cheyenne Parker 10, Maurita Reid 8, Magdalena Ziętara 7 (1), Giedre Labuckiene 7, Sonja Greinacher 4, Katarzyna Suknarowska-Kaczor, Tamara Radocaj.
Ślęza: Kourtney Treffers 15 (1), Sharnee Zoll-Norman 13 (1), Elina Dikeoulakou 8, Tania Perez 6 (1), Klaudia Sosnowska 5, Karina Szybała 5 (1), Tijana Ajduković 4, Agnieszka Majewska 4, Marissa Kastanek 2.
Stan rywalizacji: 2-1 dla Ślęzy, która zdobyła brązowy medal.

Transmisja z trzeciego mecz z Wisłą o brązowy medal

Zapraszamy do oglądania transmisji z trzeciego meczu o brązowy medal, w którym koszykarki Ślęzy zmierzą się na wyjeździe z Wisłą CanPack Kraków.

Spotkanie odbędzie się w niedzielę 29 kwietnia o godz. 15:30. Transmisja będzie dostępna w serwisie YouTube.

Wyjazd kibiców na trzeci mecz o brąz do Krakowa

Zapraszamy kibiców do wyjazdu na trzeci mecz rywalizacji o brązowy medal z Wisłą CanPack. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 29 kwietnia o godz. 15:30 w krakowskiej hali.

Więcej informacji dotyczących wyjazdu można uzyskać pod numerem telefonu 692 622 442. Bądźcie z nami!

„Wygrał zespół, który miał dużo większą energię”

Oto, co po piątkowym meczy Ślęza – Wisła CanPack powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Krzysztof Szewczyk (trener Wisły CanPack): – Gratuluje swoim zawodniczkom. Zagraliśmy dzisiaj bardzo dobre zawody, całkiem odmienne od tych, które odbyły się dwa dni temu w Krakowie. Jednak na razie nie ma się z czego ciszyć. W niedzielę jest jeszcze jeden mecz. Rywalizacja zaczyna się od zera. Aby spełnić nasz cel minimum, musimy wygrać jeszcze jeden raz.

Klaudia Niedźwiedzka (zawodniczka Wisły CanPack): – Jestem dumna z zespołu. W ostatnim meczu ze Ślęzą nie pokazałyśmy się z dobrej strony, natomiast dzisiaj byłyśmy odmienionym zespołem. Ale tak, jak powiedział trener – rywalizacja zaczyna się od zera, w niedzielę walczymy od nowa o brąz.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Gratuluję zespołowi Wisły, gratuluję trenerowi Szewczykowi. To był bardzo dobry mecz w ich wykonaniu. Wygrał zespół, który miał dużo większą energię od początku spotkania w każdym elemencie, czy to w ataku, czy w obronie. My tak naprawdę pierwszą połowę przeczłapaliśmy. Chciałbym wiedzieć, skąd to się bierze. Jako trener powinien wiedzieć, ale w ciągu ostatnich siedmiu dni to jest czwarty mecz, w którym my przegrywamy medal. Mieliśmy trzy szanse z Artego, teraz straciliśmy pierwszą szansę z Wisłą. Nie wiem, czy nie wytrzymujemy ciśnienia, bo to nie jest tak, że zapomnieliśmy, jak się gra w koszykówkę. W tej chwili to jest kwestia głowy, kwestia mentalności. Wszystko rozstrzygnie się w jednym meczu. Ale żeby rozstrzygnęło się na naszą korzyść, musimy chcieć to zrobić. To jest najważniejszy aspekt spotkania, które odbędzie się za dwa dni.

Kourtney Treffers (zawodniczka Ślęzy): – Po pierwsze – gratulacje dla rywalek. Zagrały przeciwko nam twarde spotkanie. Popełniłyśmy mnóstwo błędów. Błędów, które napędzały Wisłę. Grałyśmy bez energii. Nie grałyśmy swojej gry. Prowadziłyśmy 1-0 i dziś powinien być nasz mecz, a przegrałyśmy go. Musimy nadal myśleć pozytywnie jako zespół. Musimy być razem w następnym spotkaniu, bo to będzie nasz ostatni mecz.

Będzie trzeci mecz o brąz. Wisła wygrała we Wrocławiu

Koszykarki Ślęzy przegrały przed własną publicznością z Wisłą CanPack Kraków 58:88 w drugim meczu o brązowy medal mistrzostw Polski. Tym samym w rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1-1. O tym, który zespół zakończy sezon Energa Basket Ligi Kobiet na podium, zdecyduje niedzielne spotkanie w Krakowie.

Niezależnie od wyniku, było wiadomo, że to będzie ostatni w tym sezonie mecz koszykarek Ślęzy na swoim terenie. A że zwycięstwo dawało wrocławiankom brązowy medal, to nic dziwnego, że w hali AWF-u zjawił się komplet publiczności. Pełni nadziei i spragnieni sukcesu kibice przeżyli srogi zawód. Zawodniczki, które wspierają i za którymi podróżują po całej Polsce, w piątek nie sprostały zadaniu.

Wisła CanPack zdominowała to spotkania. Krakowianki prowadziły od samego początku. Z czasem ich przewaga stale rosła. Ślęza nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na skuteczną i zorganizowaną grę „Białej Gwiazdy”. Trener Arkadiusz Rusin szukał różnych rozwiązań, różnych konfiguracji składu, ale jego podopiecznie nie były w stanie zdziałać czegokolwiek. W efekcie wrocławianki przegrały aż 58:88.

Najskuteczniejsze w zespole Ślęzy były Elina Dikeoulakou i Marissa Kastanek, jednak znaczą część punktów zdobyły one po indywidualnych akcjach, gdy wynik był już de facto rozstrzygnięty.

Ta bolesna porażka nie przekreśla jeszcze szans na medal wrocławianek. O wszystkim zdecyduje niedzielny mecz w Krakowie. Początek o godz. 15:30.

Ślęza Wrocław – Wisła CanPack Kraków 58:88 (14:25, 13:27, 11:18, 20:18)
Ślęza: Elina Dikeolakou 15 (2), Marissa Kastanek 14 (2), Kourtney Treffers 9 (1), Sharnee Zoll-Norman 7 (1), Klaudia Sosnowska 4, Tijana Ajduković 3, Tania Perez 2, Agnieszka Majewska 2, Karina Szybała 2, Zuzanna Sklepowicz, Janis Ndiba.
Wisła CanPack: Leonor Rodriguez 20 (2), Cheyenne Parker 19 (1), Giedre Labuckiene 19, Maurita Reid 12 (1), Magdalena Ziętara 9 (1), Katarzyna Suknarowska-Kaczor 5 (1), Sonja Greinacher 4, Klaudia Niedźwiedzka.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1-1. Kolejny mecz: niedziela 29 kwietnia, godz. 15:30, w Krakowie.