Ślęza Wrocław odwiedziła Zespół Szkół „Ekola”

Koszykarki Ślęzy Wrocław przeprowadziły pokazową lekcję koszykówki w Zespole Szkół „Ekola” przy ul. Zielińskiego. Przez ponad godzinę żółto-czerwone przekazywały uczennicom i uczniom „Ekoli” podstawy gry w koszykówkę.

ZS „Ekola” odwiedziły Agata Dobrowolska, Britney Jones i Magdalena Szajtauer. We współpracy z trenerem Akademii Koszykówki Ślęzy Wrocław Mikołajem Michalakiem zawodniczki Ślęzy zrobiły koszykarską lekcję WF-u z prawdziwego zdarzenia. Nie zabrakło rozgrzewki w formie zabawowej oraz stacji doskonalących technikę kozłowania i rzutu. Wszystko zakończone zostało bardzo emocjonującą rywalizacją – konkursem rzutów. Nasze koszykarki jeszcze długo po dzwonku oznaczającym przerwę rozdawały autografy i pozowały do zdjęć. Śmiało można powiedzieć, że wystarczyła zaledwie godzina zajęć z zawodniczkami Ślęzy, aby w „Ekoli” zapanowała prawdziwa moda na koszykówkę.

Zdjęcia z tej bardzo sympatycznej wizyty można zobaczyć klikając w poniższy przycisk.

Koszykarki Ślęzy odwiedziły Szkołę Podstawową nr 28

W środowy poranek koszykarki Ślęzy Wrocław odwiedziły Szkołę Podstawową nr 28 im. Leopolda Okulickiego przy ul. Greckiej we Wrocławiu. Żółto-czerwone przeprowadziły pokazową lekcję z uczniami.

Cierra Burdick, Patrycja Klatt oraz Kinga Piędel przez ponad godzinę prowadziły różnego rodzaju gry i zabawy z piłkami. Nie zabrakło treningu rzutowego oraz kilku stacji doskonalących technikę kozłowania oraz rzutów. Koszykarki Ślęzy poświęciły każdemu przynajmniej chwilę na udzielenie wskazówek i pokazanie właściwych metod wykonania każdego z ćwiczeń. Uczniowie z zaangażowaniem wykonywali wszystkie zadania, a po ich zakończeniu wszyscy mogli zrobić sobie zdjęcie z zawodniczkami oraz pozbierać od nich autografy. Zdjęcia z tego wydarzenia prezentujemy w galerii, którą można obejrzeć klikając poniższy przycisk.

Spojrzenie w liczby: Energa Toruń

Prezentujemy podsumowanie statystyczne po meczu Ślęza Wrocław – Energa Toruń, w którym Ślęza wygrała 83:40.

3 –  Cierra Burdick w niedzielę zablokowała trzy rzuty w drodze po tytuł MVP spotkania. W zeszłym sezonie w barwach Ślęzy nie udało się jej to ani razu, a żeby znaleźć rekordową w karierze naszej kapitan liczbę czterech bloków należy się cofnąć do kwietnia zeszłego roku. Wtedy to jeszcze grając dla Kazanoczki Kazań Cierra czterokrotnie zatrzymała rywalki z Nadieżdy Orenburg.

7 – skuteczność Ślęzy na poziomie 32/62 nie jest zła – dość powiedzieć, że w zeszłym sezonie tylko trzykrotnie wrocławianki trafiały do kosza z wyższą skutecznością. Natomiast imponująca była przede wszystkim końcówka niedzielnego spotkania. Po tym, jak Maja Scekić zdobyła jedyne punkty dla Energi w trzeciej kwarcie, żółto-czerwone trafiły 15 z 22 prób, co daje skuteczność na poziomie 68,1 proc.

8 – niewiele brakowało, aby wszystkie zawodniczki Ślęzy zaliczyły przynajmniej jedną asystę. Zabrakło tylko jednego otwierającego podania od Patrycji Klatt. Oczywiście pretensji nie mamy, ale następnym razem liczymy na poprawę.

13 – torunianki w trakcie serii punktowej Ślęzy między drugą a trzecią kwartą nie wykorzystały aż 13 kolejnych posiadań. Co gorsze dla nich, tylko pięć z nich zakończyło się niecelnym rzutem, a pozostałe osiem wszelkiego rodzaju stratami. Nie zabrakło błędu powrotu piłki na połowę obrony, błędu 24 sekund czy nawet błędu 5 sekund. Łącznie w trzeciej odsłonie meczu torunianki popełniły aż 10 strat, więc trudno się dziwić, że w ciągu 10 minut podopieczne Elen Szakirowej zdobyły tylko dwa punkty.

14 – przed dwoma tygodniami Agata Dobrowolska ustanowiła rekord zbiórek w swojej karierze, zbierając osiem piłek przeciwko Enei AZS-owi Poznań. W minioną niedzielę przełamała kolejną osobistą barierę, rozdając sześć asyst. A że dołożyła jeszcze jedenaście punktów, zebrała dwie piłki i zanotowała jeden przechwyt, to skończyła mecz z EVAL-em na poziomie 14. To kolejny rekord skrzydłowej reprezentacji Polski. Trzy rekordy w cztery kolejki, a coś nam mówi, że to jeszcze nie koniec śrubowania statystyk przez Agatę.

18 – trener Szakirowa nie mogła skorzystać w niedzielę z Weroniki Telengi, która notuje średnio niemal 9 zbiórek na mecz. Enerdze bardzo brakowało mierzącej 192 cm środkowej, bo torunianki zebrały przez cały mecz zaledwie 18 piłek. Ostatni raz rywalki zagrały tak słabo na tablicach na otwarcie sezonu 2017/2018, gdy do Wrocławia przyjechał zespół PGE MKK Siedlce. Koszykarki z Mazowsza były nieznacznie lepiej przygotowane do walki na atakowanej tablicy, mając 5 zbiórek ofensywnych w stosunku do trzech w Toruniu.

30 – wspominaliśmy o rekordzie asyst Agaty Dobrowolskiej, ale nie może też umknąć naszej uwadze rekord klubowy. Aż 30 asyst to wyrównanie najlepszego wyniku w historii ligowych rozgrywek z sezonu 2015/2016. 9 stycznia 2016 przeciwko Widzewowi Łódź wrocławianki wygrały 101:48, a żółto-czerwone rozdały 30 piłek, z czego aż 13 było autorstwa niezawodnej Sharnee Zoll-Norman.

31,8 – torunianki oddały tylko 44 rzuty, a trafiły zaledwie 14 z nich. To przekłada się na skuteczność zaledwie 31,8 proc. W archiwach jest jeszcze jeden taki mecz, w którym rywalki zanotowały dokładnie taką samą celność rzutów – 4 października 2017 roku, ponownie rywalem był Widzew Łódź.

38 – nie możemy przejść obojętnie koło kolejnej statystyki przy nazwisku Agaty Dobrowolskiej. Z nią na parkiecie Ślęza była aż o 38 punktów lepsza od Energi. Rekord klubowy należy do Sandry Linkevičiene, która w przywoływanej już wygranej 101:48 z Widzewem zakończyła mecz z +/- na poziomie 49. Z kolei ostatnią zawodniczką Ślęzy, która miała +/- lepszy od Agaty była Nikki Greene, która potrzebowała zaledwie 23,5 minuty, aby zebrać +/- w wysokości 43. Amerykańska środkowa dokonała tego w spotkaniu z JAS-FBG Zagłębiem Sosnowiec, którego barwy reprezentowały wówczas grająca obecnie w Enerdze Marta Dobrowolska (-48) i… Kinga Piędel (-34).

93,8 – tylko trzy celne rzuty koszykarek 1KS-u nie były efektem asysty. To zdecydowanie najwyższy procent udanych rzutów po asyście spośród meczów, które udało nam się pod tym względem zarchiwizować. Nasze dane w tej statystyce sięgają na razie sezonu 2017/2018, ale nie spodziewamy się, aby było wiele przypadków, w których ten wskaźnik wyniósłby aż 93,8 procenta.

Wizyta koszykarek Ślęzy w Akademii Kuraszków

W minionym tygodniu koszykarki Ślęzy Wrocław odwiedziły partnera klubu – Akademię Kuraszków. W ramach wizyty żółto-czerwone zwiedziły czarujący obiekt i mogły spróbować wspaniałej kuchni oferowanej w Kuraszkowie.

Popołudnie spędzone w Kuraszkowie k. Obornik Śląskich było dla koszykarek Ślęzy Wrocław okazją do odpoczęcia od ciężkiej pracy treningowej. Malownicze tereny oraz eleganckie i wygodne wnętrza pozwoliły naszym koszykarkom na zrelaksowanie się, a o odbudowę sił zadbali kucharze, którzy przygotowali menu na obiad pełne wykwitnych dań. Krótką fotorelację z tych odwiedzin prezentujemy poniżej.

„Nie musisz jechać daleko – wystarczy tylko pół godziny jazdy z Wrocławia, aby zapomnieć o ciężkim i pracowitym tygodniu! Spędź czas z rodziną, ciesz się przyrodą, spaceruj, wskocz na nasz rower czy naucz się jeździć konno. Poznaj Akademie rekreacyjne i edukacyjne, biesiaduj w restauracji z regionalną kuchnią lub po prostu zrelaksuj się na wygodnym fotelu z książką z przepastnej biblioteki. Wymyśliliśmy wszystko za Ciebie i dla Ciebie! Dlatego jak już zakochasz się w tym magicznym miejscu, ugościmy Cię w klimatycznym pokoju, abyś przekonał się czym kolejnego dnia zaskoczy Cię Akademia Kuraszków. Weekend pod Wrocławiem, to idealna propozycja dla Ciebie!”

„Pokazaliśmy, że możemy grać zespołowo”

Prezentujemy wypowiedzi po meczu 5. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław a Energą Toruń, w którym wrocławianki wygrały 83:40.

Elen Szakirowa (trener Energi Toruń): Mieliśmy dobrą pierwszą połowę. Po przerwie popełniliśmy wiele błędów, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Po tym, jak trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 22:2 w naszym zespole coś pękło i nie udało nam się już podnieść.

Karolina Podkańska (zawodniczka Energi): Pierwszą połowę zagrałyśmy w miarę dobrą. Pierwsza kwarta była lepsza niż druga. Po przerwie straciłyśmy koncentrację i, jakby nie patrzeć, siły. Musimy więcej myśleć, myśleć o grze zespołowej przede wszystkim. Wierzę, że kolejne spotkania będą coraz lepsze.

Arkadiusz Rusin: Niewątpliwie było widać dziś dwa zespoły Ślęzy. Do przerwy to był zbiór indywidualności, który grał bez określonego celu i bardzo słabo. Po przerwie i obrona zespołowa, i indywidualna, były na zdecydowanie lepszym poziomie. Fizycznie dobrze wytrzymaliśmy ten mecz. W drugiej połowie pokazaliśmy, że możemy też grać zespołowo, gdzie nie ma prób indywidualnych akcji. To jest klucz do tego, żeby robić progres.

Britney Jones: To był trudny mecz. Pierwsze trzy kwarty nie były w naszym wykonaniu najlepsze. W obronie popełniałyśmy sporo błędów, a w ataku nie trafiłyśmy rzutów, które powinnyśmy były trafić – czy to spod kosza, czy z czystych pozycji na dystansie. Musiałyśmy się pozbierać, po przerwie zwarłyśmy szyki w obronie, co od razu otworzyło dla nas więcej opcji w ataku.