„Zachowałyśmy wiarę w nasz plan”

Prezentujemy wypowiedzi po meczu PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław, w którym wrocławianki zwyciężyły 71:63.

Arkadiusz Rusin: Gratuluję dziewczynom postawy w dzisiejszym meczu, szczególnie w drugiej połowie, że ochłodziły głowy, bo były już one gorące w drugiej kwarcie. Chcieliśmy iść na wymianę ciosów, a przestrzegałem, że wąską rotacją nie jesteśmy w stanie tego zrobić z zespołem, który gra najlepszy szybki atak w lidze. W drugiej połowie udało się te zapędy ograniczyć. Było widać pracę, którą wykonaliśmy w tym tygodniu. Cieszę się z tego, że zawodniczki wierzą w pracę, którą proponuję.

Cierra Burdick: To było bardzo ciężkie spotkanie, w Gorzowie zawsze jest trudny, ale bardzo dobry teren do grania – są tu jedni z najlepszych kibiców w kraju i mi jako zawodniczce świetnie się tu gra. Gorzów to trudna drużyna do pokonania, wiedziałyśmy, że musimy spowolnić grę, jeśli miałyśmy mieć szansę na zwycięstwo. W zespole rywalek nie brakuje zagrożeń w ataku, oczywiście przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na Kahleah Copper, która zdobyła 28 punktów. My zachowałyśmy wiarę w nasz plan, realizowałyśmy założenia co do obrony strefowej i odniosłyśmy ważne zwycięstwo.

Dariusz Maciejewski: Gratuluję trenerowi Rusinowi i drużynie Ślęzy, która zagrała dzisiaj naprawdę dobre zawody. Wygrały zasłużenie, miały pomysł na grę i konsekwentnie go realizowały. Były dynamiczniejsze, skuteczniejsze, szybciej reagowały na wydarzenia na parkiecie. Widać było po nas, że nie jesteśmy w tym spotkaniu wypoczęci po czwartkowym meczu z Botas w EuroCupie, który kosztował nas bardzo dużo zdrowia. To trzeba jednak umieć wykorzystać. W pewnym momencie Ślęza grała koszykówkę, którą my lubimy grać, a więc szybki atak. Zabrakło zespołowości i popełniliśmy za dużo strat. Przy zmęczeniu ta liczba strat może drogo kosztować. Zabrakło nam też przygotowania na ten mecz, bo wiedziałem, co nas czeka jeśli chodzi o obronę Ślęzy, ale nie zrealizowaliśmy przygotowanych na ten mecz zagadnień. W przyszłości musimy podchodzić do takich meczów inaczej. Ślęza była lepsza, wykorzystała nasze słabości, realizowała konsekwentnie plan i dzisiaj odniosła zasłużone zwycięstwo.

Zhosselina Maiga: Byliśmy gotowi na trudne spotkania i różnego rodzaju schematy defensywne Ślęzy. Mieliśmy problemy, choć wygraliśmy statystykę. Zbiórka była na naszą korzyść, ale nie mieliśmy z tego żadnej korzyści. Nie grałyśmy zespołowo, co było przyczyną porażki. Szukaliśmy cały czas naszego rytmu, ale przez cały mecz go nie znaleźliśmy. Będziemy mieli szansę odegrać się w rewanżu.