Ślęza Wrocław gotowa na półfinałową rywalizację

W najbliższy weekend zostaną rozegrane pierwsze dwa mecze półfinałów Energa Basket Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław a InvestInTheWest Eneą AZS-em-AJP Gorzów Wlkp. Spotkanie numer jeden zaplanowano na sobotę, na godz. 18:30, drugi mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 17.

Być może pierwszy raz w historii play-offów w Polsce w półfinale spotykają się zespoły, które po sezonie zasadniczym zajęły miejsca 6. (Ślęza) i 7. (InvestInTheWest Enea). To jednak tylko rozstawienia, bo przy tak wyrównanej lidze nie można było umieścić wszystkich drużyn na jednej pozycji. Potencjał obu ekip jest wyższy, aniżeli wskazywałoby na to ich miejsce po pierwszym etapie rozgrywek. Potwierdza to fakt, że zarówno Ślęza, jak i InvestInTheWest Enea wyeliminowały wyżej notowanych rywali z Kujaw. W ćwierćfinale koszykarki 1KS-u pokonały 3:1 Artego Bydgoszcz, zaś gorzowianki w tym samym stosunku rozprawiły się z Energą Toruń. Wygrana podopiecznych Dariusza Maciejewskiego nie zaskoczyła trenera Arkadiusza Rusina.

– Gorzów od początku był szykowany jako jeden z faworytów tych rozgrywek, oczywiście nie licząc Polkowic, ale w sezonie zasadniczym nie układało się do końca po ich myśli. Nie pokazali tam żadnych walorów defensywnych. W całej serii Toruń grał tak, jak Gorzów chciał i nie Energa nie wykorzystała swoich atutów – ocenił szkoleniowiec 1KS-u.

Koszykarki z Wrocławia tym razem poradziły sobie z Artego, choć po przegranym meczu numer trzy wśród kibiców była obawa przed powtórką z ubiegłego sezonu, kiedy to po dwóch wygranych w Bydgoszczy żółto-czerwone przegrały trzy kolejne spotkania i musiały się zadowolić walką o brązowy medal. Wygrana ze srebrnymi medalistkami z rozgrywek 2017/18 sprawiła, że w zespole Ślęzy panuje bardzo dobra atmosfera.

– Jestem jeszcze bardziej zmotywowana przed półfinałami, mecze z Artego były naprawdę trudne, ale zagraliśmy bardzo dobrze jako drużyna. Jesteśmy w dobrych nastrojach i w pełni gotowe na mecze z Gorzowem – zapewnia Terezia Palenikova.

– Czwarty sezon z rzędu udało nam się awansować do półfinałów i to cieszy, tym bardziej że ciężko szło budowanie zespołu. Gdy liga zaprezentowała to, co ma, zdawaliśmy sobie sprawę z naszego potencjału. Walka o półfinał była bardzo trudna – dodał Rusin.

Zespół z Gorzowa wygrał z Energą dzięki znakomitej dyspozycji swoich dwóch najlepszych obwodowych. Zielone światło na rzuty dostała Ariel Atkins, zaś ofensywą InvestInTheWest Enei dyrygowała Sharnee Zoll-Norman. Doskonale znana wrocławskiej publiczności rozgrywająca z USA w trakcie ćwierćfinałów notowała średnio 12.8 punktu, 6.5 zbiórki oraz 10.3 asysty na mecz, zaś jej grająca na pozycji rzucającej rodaczka do 20.8 punktów na mecz dołożyła 8,8 zbiórki. Atkins najlepiej spisała się w drugim spotkaniu z zespołem z Torunia, w którym zdobyła 28 oczek i zebrała 11 piłek. To na barkach Amerykanek będzie spoczywać największa odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Zwłaszcza, że nie wiadomo, czy w pełni sił będą Julija Rytsikowa oraz Maryia Papova.

– Duży błysk talentu Atkins, Sharnee nie jest dla mnie niespodzianką, znamy ją i wiemy, czego możemy się po niej spodziewać. Rozmawiając z trenerem Svitkiem po naszym spotkaniu w rundzie zasadniczej powiedziałem, że w play-offach Sharnee pokaże inną moc niż w pierwszym etapie. Eksplozja Atkins na pewno była pozytywną niespodzianką dla Gorzowa. Bazuje na umiejętnościach strzeleckich, gdy się ją otworzy, to potem trudno ją zatrzymać, bo potrafi rzucać w każdej sytuacji – podkreślał trener 1KS-u.

– Atkins to naprawdę dobra zawodniczka, jedna z kluczowych postaci w zespole rywala. Ja, czy inne dziewczyny, które będą musiały ją kryć, będą musiały to robić najlepiej, jak tylko potrafią. Atkins i Zoll-Norman to najmocniejsze punkty przeciwnika, ale nie możemy sobie pozwolić na odpuszczenie innych zawodniczek. Musimy grać swoje w obronie, bo to przyniosło nam sukces w serii z Artego. Jeśli ograniczymy ich szybkie ataki, będzie nam się grało łatwiej – stwierdziła z kolei Palenikova.

– Zespół z Gorzowa ma wiele zawodniczek, które w każdym meczu potrafią coś wnieść do spotkania i trzeba być cały czas ostrożnym. Pokazały to w spotkaniu z nami w Gorzowie, kiedy pootwierałyśmy różne zawodniczki inne niż Sharnee i wynik stopniał. Gorzowianki to bardzo mobilny zespół, mają specyficzną obronę, często zmieniają krycie i dostosowują zachowania pod konkretne przeciwniczki, co nie zawsze jest wygodne do gry. Po sezonie zasadniczym nie spodziewałam się takiej eksplozji w wykonaniu Atkins. Za nią świetna seria ćwierćfinałowa, ale mam nadzieję, że ją zatrzymamy – życzyła sobie Agata Dobrowolska.

Jak zatem musi zagrać Ślęza, żeby obronić przewagę własnego parkietu i objąć prowadzenie w półfinałowej rywalizacji? Z pewnością bardziej tak, jak wrocławianki zaprezentowały się w hali gorzowskiej AJP niż przed własną publicznością. U siebie Ślęza przegrała 62:78, zaś na wyjeździe koszykarki 1KS-u potrafiły zatrzymać Zoll-Norman w drodze po zwycięstwo 69:63. Biorąc pod uwagę fakt, że najpierw obie drużyny spotkały się we Wrocławiu, a potem w Gorzowie, można powiedzieć, że żółto-czerwone wyciągnęły wnioski z listopadowej przegranej. Co zatem będzie kluczem do weekendowych wygranych?

– Musimy zatrzymać szybki atak, więcej grać do kosza, mniej sobie pozwalać na nieprzemyślane rzuty dystansowe. Gorzów to zespół, który napędza kontry i to najważniejsza rzecz, którą trzeba zaczynać. Jeżeli jest dobra defensywa to zawsze pomaga i decyduje. Widzieliśmy to na przestrzeni czterech meczów. Dwa razy była dobra, dwa razy zagraliśmy słabiej i wtedy scenariusz grania jest zupełnie inny – powiedział Arkadiusz Rusin.

– Trzeba zagrać cierpliwie, atakować w odpowiednim momencie. Musimy lepiej dzielić się piłką i podejmować dobre decyzje rzutowe. Częściej atakować kosz i zdobywać punkty z pomalowanego – zakończyła Palenikova.

Początek sobotniego spotkania o godz. 18:30, w niedzielę piłka pójdzie w górę o godz. 17. Z obu transmisji zostanie przeprowadzona transmisja na klubowym kanale na YouTube.