Przedostatni turniej przedsezonowy Ślęzy na plus

Koszykarki Ślęzy Wrocław wystąpiły na turnieju towarzyskim w Bydgoszczy i zrealizowały swój główny cel, jakim była poprawa dyspozycji w porównaniu do rozgrywek w Lublinie.

Przypomnijmy, że przed tygodniem żółto-czerwone przegrały wszystkie spotkania i chociaż jedno zwycięstwo nad Brdą pomogłoby w podniesieniu morale zespołu, a także pokazałoby, że praca na treningach przekłada się na lepszą dyspozycję w warunkach meczowych.

Na inaugurację turnieju przeciwniczkami 1KS-u były koszykarki VBW Arki Gdynia, trzeciej drużyny ubiegłego sezonu. I choć w barwach zespołu prowadzonego przez Jelenę Skerović zabrakło Nathalie Fontaine oraz Haley Górecki, gdynianki nie miały większych problemów, żeby pokonać Ślęzę. Już po 180 sekundach prowadziły 10:0, ale na tę passę wrocławianki miały jeszcze odpowiedź, wychodząc na prowadzenie 16:15 po kolejnych czterech minutach. Zacięta walka toczyła się do stanu 32:29 dla Arki, po czym jeszcze przed końcem pierwszej połowy koszykarki znad morza powiększyły swój dorobek o pięć oczek i definitywnie odskoczyły swoim rywalkom. O rozmiarach porażki Ślęzy zdecydowała seria 18:2 na korzyść VBW Arki w trzeciej kwarcie. Gdy dobiegła ona końca, na tablicy wyników było 60:39 dla gdynianek, co zakończyło emocje w tym spotkaniu. Ostatecznie zawodniczki z Wrocławia uległy VBW Arce 52:75.

Drugi mecz weekendowych rozgrywek, starcie z Polskimi Przetworami Basketem 25 Bydgoszcz, również zaczęło się źle dla Ślęzy. Po ośmiu minutach było 18:7 dla gospodyń, które zakończyły kwartę na prowadzeniu 25:12. Druga odsłona pozwoliła wrocławiankom zmniejszyć nieco straty, głównie za sprawą skuteczności na linii rzutów osobistych. Gdy wydawało się, że po przerwie Basket 25 odbuduje swoją przewagę (51:38 po 4 minutach tej części gry), do akcji wkroczyła Renata Brezinova. Czeszka zdobyła osiem punktów z rzędu, dwukrotnie trafiając z dystansu i wykorzystując oba rzuty osobiste, w mgnieniu oka zmniejszając różnicę do zaledwie pięciu punktów. Takim prowadzeniem gospodyń zakończyła się trzecia kwarta. W decydującej odsłonie dość szybko Ślęza doprowadziła do remisu i od tego momentu toczyła się zacięta walka punkt za punkt. Była ona na tyle wyrównana, że po 40 minutach meczu mieliśmy wynik 78:78, a trenerzy obu drużyn, myśląc o kolejnych starciach, zdecydowali się zakończyć starcie bez dogrywki.

A to oznaczało, że Ślęza wciąż pozostawała bez wyczekiwanego zwycięstwa. Ostatnia szansa na wygraną w Bydgoszczy to spotkanie z Energą Toruń. Po dwóch kiepskich początkach meczów, za trzecim razem było zgoła inaczej, bowiem wrocławianki po pierwszej kwarcie prowadziły już 20:8. Torunianki przez długi czas nie była w stanie zmniejszyć strat poniżej 10 punktów. Dwucyfrowa przewaga 1KS-u utrzymywała się do początku trzeciej kwarty, kiedy to na chwilę zawodniczki z Grodu Kopernika osiągnęły wynik 35:42. Wtedy jednak podopieczne Arkadiusza Rusina zanotowały serię punktową 7:0 i od tego momentu losy niedzielnego spotkania były już przesądzone. Ślęza nie tylko potrafiła utrzymać kontrolę nad meczem, ale i powiększyła przewagę do 20 oczek.

– Turniej odpowiedział nam na znacznie więcej pytań, niż mógłby to zrobić jakikolwiek trening. Cieszy fakt, ze pomimo niewielu treningów koszykarskich między turniejem w Lublinie, a tym w Bydgoszczy wyciągałyśmy wnioski i ta gra z dnia na dzień zaczynała się kleić. Według sztabu szkoleniowego motoryczne przygotowania do sezonu przebiegają zgodnie z planem, tak że o fizyczność nie mamy się co martwić, przyjdzie ona w odpowiednim czasie. Cieszy również fakt, że prawie obyło się bez urazów, co jak wiadomo po poprzednim sezonie jest kluczowe. Brak zwycięstw oraz wyniki mogą nieco martwić, aczkolwiek tak jak mówię, wciąż uczymy się siebie na parkiecie, pracujemy wspólnie dopiero około dwóch tygodni, do wszystkiego potrzeba odrobinę cierpliwości – podsumowuje turniej w Bydgoszcz Julia Drop i dodaje, że są powody do optymizmu.

– Po trzech dniach w Bydgoszczy mogę śmiało powiedzieć, że każda z nas zobaczyła obraz tego jak chcemy grać, jak ma to wszystko funkcjonować i powoli już ta mentalność meczowa też się pojawia. Pierwszy mecz nie należał do najlepszych w naszym wykonaniu, ale trzeba pamiętać, ze zespół z Gdyni zaczyna swoje prawdziwe granie już w najbliższy weekend, my natomiast mamy jeszcze co najmniej dwa tygodnie pracy przed sobą. Wciąż wiele jest do poprawy, ale wierzę, że po tych kilku spotkaniach towarzyskich wiele rzeczy taktycznych i systemowych w naszych głowach zostało rozjaśnionych – kończy koszykarka Ślęzy Wrocław.

Julia Drop wspominała o urazach i warto w tym miejscu poinformować, że w spotkaniach z Basketem 25 Bydgoszcz i Energą Toruń nie wystąpiła Ieshia Small. Amerykańska obwodowa w starciu z Arką Gdynia doznała drobnego urazu i sztab szkoleniowy wolał nie ryzykować jej zdrowia w meczach sparingowych. Niewykluczone, że Small będzie do dyspozycji trenera Rusina podczas Wrocławskiej Iglicy 2022, która już w ten piątek i sobotę odbędzie się w hali AWF Wrocław.

Turniej towarzyski w Bydgoszczy

Ślęza Wrocław – VBW Arka Gdynia 52:75 (20:22, 9:15, 11:28, 12:10).
Ślęza: Jakubiuk 18, Jones 13, Small 8, Kurach 6, Drop 2, Mielnicka 2, Jaworska 2, Stefańczyk 1, Kulesha 0, Brezinova 0, Kuczyńska 0.

Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz – Ślęza Wrocław 78:78 (25:12, 16:20, 18:22, 19:24).
Ślęza: Brezinova 15, Jones 11, Stefańczyk 11, Drop 10, Kurach 9, Jakubiuk 8, Jaworska 7, Mielnicka 5, Kuczyńska 2. Small, Kulesha DNP.

Ślęza Wrocław – Energa Toruń 67:47 (20:8, 22:22, 12:11, 13:6)
Ślęza: Jones 14, Drop 13, Brezinova 11, Jaworska 7, Jakubiuk 6, Stefańczyk 6, Mielnicka 4, Kurach 4, Kulesha 2, Kuczyńska 0. Small DNP.