Hit w Bydgoszczy – pora na spotkanie dobrych znajomych

W niedzielę o godz. 18, w meczu 4. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław zmierzy się na wyjeździe z Artego Bydgoszcz. Obie ekipy znają się doskonale.

Ostatnie dwa sezony to aż trzynaście konfrontacji pomiędzy Ślęzą i Artego. Dziewięć z nich miało miejsce w play-offach, gdzie w sezonie 2017/2018 górą było Artego, awansując tym samym do finału BLK, zaś w minionych rozgrywkach serię wygrały wrocławianki, eliminując pretendentki do medalu już w ćwierćfinale. Oprócz spotkań ligowych zespoły Arkadiusza Rusina i Tomasza Herkta sprawdzają swoje siły również w trakcie letnich przygotowań. W zeszłym miesiącu byliśmy świadkami dwóch pojedynków na linii Wrocław – Bydgoszcz. W IV Memoriale im. Romana Habera w Poznaniu Ślęza wygrała 74:70, tydzień później we Wrocławskiej Iglicy 2019 zwyciężyło Artego. Starcia te były bardzo wyrównane, ich losy ważyły się do ostatnich chwil.

– Oczywiście wyciągnęliśmy wnioski z obu sparingów, lecz trudno nam jest je realizować w treningu, ponieważ Abigail Glomazic i Agata Dobrowolska muszą grać na pozycji silnych skrzydłowych, co nieco komplikuje im przygotowania na nominalnej pozycji. To nie jest łatwy czas dla naszego zespołu – mówi trener Arkadiusz Rusin.

Szkoleniowiec Ślęzy odnosi się do urazów Darii Marciniak i Magdaleny Szajtauer. Reprezentantki Polski zmagają się z podobnymi urazami stawu skokowego i ich występ w niedzielnym meczu stoi pod znakiem zapytania. O nietypowych pozycjach Glomazic i Dobrowolskiej wspominał trener Rusin, ale problemy zdrowotne podkoszowych 1KS-u oznaczają także nieco inną rolę Cierry Burdick, która momentami może być najwyższą zawodniczką Ślęzy na parkiecie i grać na pozycji numer pięć. Amerykańska skrzydłowa odpowiedziała na to zagadnienie w swoim stylu.

– Nie ma to dla mnie większego znaczenia. Zagram na każdej pozycji, żeby pomóc naszej drużynie. Oczywiście urazy Darii i Magdy są przykre, a w ich konsekwencji mamy problemy kadrowe, ale to oznacza tylko, że reszta zawodniczek musi dać z siebie jeszcze więcej, żeby osiągnąć nasz cel, jakim jest zwycięstwo. Ważne, żebyśmy zagrały mądrze i odpowiedzialnie – podkreśla Burdick.

Kapitan Ślęzy pokrótce scharakteryzowała również najbliższego rywala żółto-czerwonych, wskazując mocne punkty Artego niemal na każdej pozycji.

To bardzo dobra drużyna. Mocna od pierwszej linii – Brianny Kiesel i Jennifer O’Neill. Grałam przeciwko nim już od czasów akademickich i mam do nich dużo szacunku. Ważne będzie ograniczenie ich działań, utrudnienie im każdego posiadania. Potem trzeba uważać na Elżbietę Międzik i jej rzuty trzypunktowe. Za nimi jest jeszcze Laura Miskiniene, czołowa zbierająca ligi z dobrą grą w ataku. Musimy nauczyć się ich mocnych stron i zrobić wszystko, żeby je zneutralizować.

Z siły niedzielnego przeciwnika 1KS-u zdaje sobie sprawę także trener Arkadiusz Rusin. Bydgoszczanki od startu sezonu wygrały trzy z czterech spotkań, dwukrotnie triumfując w lidze, a w czwartek pokonując ACS Sepsi w EuroCupie. Artego jedyną porażkę poniosło w poprzedniej kolejce, ulegając Wiśle Kraków pomimo 16 punktów przewagi na początku drugiej kwarty. Szkoleniowiec Ślęzy dobrze wie, że był to jedynie wypadek przy pracy.

– Przede wszystkim nie liczmy na to, że Artego rozegra kolejne takie spotkanie jak w Krakowie. Nie pozwolą już sobie pokpić sprawy, a tam mając 14 punktów przewagi tak naprawdę przestały grać. My musimy pamiętać o Artego, z którym zagraliśmy dwa mecze przedsezonowe i które widzieliśmy w drugiej połowie w meczu w Lublinie. luczem jest podejmowanie mądrych decyzji. Każdy faul w tym meczu ogranicza nasze możliwości. Musimy podejść do niego w sposób należyty. Nie boję się o zaangażowanie i chęci dziewczyn – mówi Rusin.

W dwóch ostatnich spotkaniach Tomasz Herkt nie mógł skorzystać z Shante Evans. Silna podkoszowa Artego w meczu obu drużyn w finale Wrocławskiej Iglicy 2019 rzuciła 20 punktów w zaledwie 25 minut. Swoim szerokim wachlarzem zagrań oraz warunkami fizycznymi sprawiałą sporo problemów drużynie Ślęzy, ale zmaga się z urazem, przez który może opuścić także niedzielny hit 4. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Niezależnie od tego, czy wystąpi czy nie, wrocławianki czeka bardzo trudny sprawdzian, czego nie ukrywa Burdick.

– Nie wiadomo, czy Evans zagra w niedzielę, ale nie możemy się martwić ich problemami. Musimy być gotowe na walkę przeciwko każdej zawodniczce i ich twardej obronie. Bez obrazy dla naszych rywalek, poprzednie dwa spotkania zakończyły się sporą różnicą punktową. Starcie z Artego na pewno będzie ciekawe i zacięte, nie mogę się doczekać konfrontacji z jedną z najsilniejszych drużyn ligi – kończy kapitan Ślęzy Wrocław.

Mecz Artego Bydgoszcz – Ślęza Wrocław rozpocznie się w Artego Arenie w niedzielę, 20 października, o godz. 18.