, ,

TEB Edukacja partnerem Ślęzy Wrocław w programie 500po500

Nowatorski program biznesowy Ślęzy Wrocław – 500po500 – od początku był skierowany do przedstawicieli wszystkich środowisk wrocławskiego oraz dolnośląskiego biznesu. Kolejnym partnerem z dziedziny oświaty jest TEB Edukacja. 

Ponad 20 lat doświadczenia, dynamiczny rozwój w zakresie oferty oraz form kształcenia dostosowany do potrzeb lokalnych rynków, a także ponad 130 tysięcy absolwentów, są dowodami na to, że TEB Edukacja to partner godnym zaufania.

TEB Edukacja sp. z o.o. prowadzi oddziały w 45 miastach w Polsce i oferuje kształcenie w szkołach policealnych, medycznych, w technikach, w liceach ogólnokształcących dla dorosłych, gimnazjum językowym, a także w formie kursów i szkoleń oraz kwalifikacyjnych kursów zawodowych. TEB Edukacja projektując ofertę przede wszystkim bierze pod uwagę oczekiwania swoich słuchaczy. Firma przygotowuje także kompleksowo do zdobycia zawodu, oferując podstawowe oraz specjalistyczne kursy i szkolenia.

– Zdecydowaliśmy się podjąć współpracę z 1 Klubem Sportowym Ślęza Wrocław ponieważ jesteśmy firmą promującą aktywny styl życia, wyzwania, uczenie się i zdobywanie nowych umiejętności. To takie same wartości jak w sporcie. Prywatnie jestem fanem sportu, a koszykówki w szczególności, pamiętającym dobrze czasy, kiedy wrocławskie kluby (w tym Ślęza) seryjnie zdobywały dublety Mistrzostw Polski w koszykówce kobiet i mężczyzn. Mam nadzieję że te czasy niedługo wrócą… – powiedział Piotr Wałcerz, dyrektor oddziału TEB Edukacja we Wrocławiu.

***

500po500 to odpowiedź na sytuację na rynku marketingu sportowego w Polsce. Koszykarki Ślęzy przyciągają na trybuny wielu kibiców, akademie dziecięce, dzięki modzie na pierwszy zespół, rosną w siłę. Medialność i rozpoznawalność klubu jest coraz większa, a mimo to brak jest nadal Sponsora Tytularnego. Mimo to Klub nie poddaje się i wyszedł z nowym, świeżym pomysłem skierowanym do wszystkich firm z Wrocławia i regionu.

Jak dołączyć do projektu?

Przystąpić do 500po500 można już dziś. W ramach podpisanej umowy partnerskiej, nowy Partner zobowiązuje się do wpłat 500 złotych miesięcznie przez okres roku. Umowa wchodzi w życie z dniem jej podpisania.

Zapraszamy do kontaktu:

Katarzyna Ziobro – k.ziobro@slezawroclaw.pl

Paweł Malczewski – p.malczewski@slezawroclaw.pl

Spojrzenie w liczby: Enea AZS Poznań

Po wygranym 91:50 spotkaniu z Eneą AZS-em Poznań prezentujemy 12 statystyk, które były kluczowe dla wysokiej wygranej wrocławianek w meczu 1. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet.

2 – tylko dwukrotnie zespół Enei AZS-u w ciągu 40 minut trafił za trzy punkty. Z czternastu prób swoje okazje wykorzystały Jazmine Davis (1/4) i Irena Matović (1/3). Dla porównania, koszykarki Ślęzy trafiły 11 z 22 rzutów. Najlepiej w tym aspekcie spisała się Marissa Kastanek (5/8), oba rzuty wykorzystała Sydney Colson, zza łuku trafiły również Terezia Palenikova, Agata Dobrowolska i Taisiia Udodenko.

3 – zaledwie trzy niecelne rzuty oddały zawodniczki Ślęzy Wrocław w trzeciej kwarcie, która powiększyła przewagę Ślęzy do niemal trzydziestu punktów. Wrocławianki do 11 trafionych prób z gry dodały cztery trafione osobiste.

5 – aż pięć żółto-czerwonych skończyło sobotnie spotkanie z dziesięcioma lub więcej punktami. Były to Lea Miletić, Cierra Burdick (po 10 oczek), Taisiia Udodenko (14), Terezia Palenikova (17) i Marissa Kastanek (19). W zespole z Poznania jedynie Jazmine Davis (14) i Khaalia Hillsman (19) mogły się pochwalić takim dorobkiem.

7 – ostatnia kwarta w wykonaniu Ślęzy była prawdziwym popisem defensywy. Podopieczne Arkadiusza Rusina w końcowych dziesięciu minutach zatrzymały swoje rywalki na siedmiu punktach. Poznanianki w tym czasie trafiły z gry tylko dwa razy i zaliczyły pięć strat.

10 – brązowe medalistki z zeszłego sezonu Energa Basket Ligi Kobiet miały tylko dziesięć okazji do oddania rzutów osobistych, ale nie zmarnowały ani jednej, kończąc to spotkanie ze stuprocentową skutecznością prób za jeden punkt.

11 – tyle punktów bez odpowiedzi rywalek zdobyły koszykarki Ślęzy w trzeciej kwarcie, przez trzy minuty nie pozwalając swoim przeciwniczkom na poprawienie dorobku punktowego. Zawodniczki Enei AZS-u stać było na czteropunktową serię w drugiej części meczu.

19 – to był najlepszy występ indywidualny Marissy Kastanek od meczu numer 4 ćwierćfinałów Energa Basket Ligi Kobiet przeciwko Enerdze Toruń. Wówczas amerykańska rzucająca z polskim paszportem zdobyła 21 punktów. Żeby znaleźć występ, w którym zawodniczka Ślęzy co najmniej pięciokrotnie trafiła za trzy, należy się cofnąć do 9. kolejki ubiegłego sezonu i przegranego 68:73 meczu z Pszczółką Lublin. Wtedy ta sztuka udała się jej sześciokrotnie.

21 – aż 60 procent celnych rzutów w wykonaniu Ślęzy Wrocław wypracowano dzięki asyście. Warto podkreślić, że tylko Barbara Łachacz, która spędziła na parkiecie niewiele ponad dwie minuty i Terezia Palenikova, która zazwyczaj wykańczała akcje nie zanotowały ostatniego podania. Co ciekawe, w tym aspekcie najlepiej spisała się Cierra Burdick, która takich zagrań miała pięć. To tylko potwierdza jej słowa – amerykańska skrzydłowa uwielbia znajdować dobrze ustawione koleżanki.

22– straty popełnił zespół z Poznania, co pozwoliło koszykarkom z Wrocławia zdobyć 23 oczka. Choć zawodniczki Ślęzy nie ograniczyły swoich pomyłek, popełniając ich 18, potrafiły się szybko zorganizować, oddając rywalkom zaledwie osiem łatwych punktów.

35 – sporą rolę w zwycięstwie 1KS-u odegrała ławka rezerwowych. Trener Arkadiusz Rusin podkreślał, że potrzebuje mieć w gotowości swoje zmienniczki i gdy te pojawiały się na parkiecie, nie zawodziły, zdobywając 35 punktów. Oczywiście najwięcej z nich uzbierała Marissa Kastanek, ale wpływ rezerwowych na grę był widoczny także w innych aspektach. Gdy Daria Marciniak, była zawodniczka Enei AZS-u, przebywała na parkiecie, Ślęza była o 26 punktów lepsza od przeciwniczek. To trzeci najlepszy wynik w drużynie.

41 – taką przewagą wygrały w sobotę zawodniczki z Wrocławia. Ostatni raz zwyciężyły większą różnicą punktów w sezonie mistrzowskim. 10 grudnia 2016 roku żółto-czerwone pokonały Zagłębie Sosnowiec 86:40. Najwięcej punktów zdobyła wówczas Kateryna Rymarenko (21), a tuż za nią była… Marissa Kastanek, która skończyła to spotkanie z 16 punktami. Natomiast ostatni raz Ślęza zakończyła mecz z dorobkiem ponad 90 punktów w 15 kolejce zeszłego sezonu. Wtedy to w Siedlcach podopieczne Arkadiusza Rusina wygrały z PGE MKK 91:60, a najlepiej punktowała oczywiście Kastanek – 20 pkt.

118 – tyle wynosi łączny EVAL drużyny Ślęzy. Nie może dziwić fakt, że aż siedem koszykarek miało index ponad 10. Najlepsza okazała się Taisiia Udodenko, która w 21 minut zdobyła 14 punktów, trafiła sześć z dziewięciu rzutów, skutecznie wykorzystała jeden rzut osobisty, zebrała cztery piłki, zanotowała trzy asysty i dwa przechwyty. To dało jej EVAL w wysokości 19.

„Tylko defensywa może nam zagwarantować walkę o medale w tym sezonie”

W meczu 1. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza Wrocław wygrała w Poznaniu z miejscowym Eneą AZS-em 91:50. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenerów i zawodniczek obu drużyn.

Arkadiusz Rusin: Bardzo się cieszę z wygranego meczu i z takiego otwarcia sezonu. Gratuluję moim zawodniczkom determinacji i zaangażowania. Szczególnie za grę defensywną. Mam nadzieję, że dalej będziemy ten element gry wzmacniać i poprawiać, gdyż tylko to może nam zagwarantować walkę o medale w tym sezonie.

Daria Marciniak: Witam wszystkim serdecznie, troszkę z innej strony niż przyzwyczaiłam poznańskich kibiców, ale taki jest sport. Bardzo się cieszę, że zagrałyśmy w końcu świetnie w obronie. I tak jak trener powiedział, jak będziemy grać dobrze w obronie, to pójdzie nam również w ataku.

Marek Lebiedziński (trener Enea AZS): Gratuluję trenerowi drużyny przeciwnej i zawodniczkom Ślęzy. Tak jak trener Rusin powiedział, mieliśmy ogromny problem z przeprowadzeniem piłki i znalezieniem pozycji do rzutu, może jedynie poza sytuacjami podkoszowymi. Popełniliśmy zbyt dużo prostych strat, z których padły łatwe punkty i przewaga wrocławianek bardzo szybko wzrastała. Bardzo dziękujemy kibicom, którzy tak mocno nas wspierali na tym meczu i mam nadzieję, że tak wysoka porażka ich nie zniechęci i będą nas wspierać równie mocno w kolejnych meczach.

Kinga Demczur (Enea AZS): Przyłączam się do gratulacji dla drużyny Ślęzy. Niestety nie wyszła nam druga połowa tego meczu. Wrocławianki rozbiły nas szybkimi i skutecznymi kontrami i przewaga bardzo szybko urosła. Nie byłyśmy w stanie dogonić rywalek. Na spokojnie przeanalizujemy ten mecz i wyciągniemy wnioski na kolejne spotkania.

Khaalia Hillsman (Enea AZS): Jesteśmy młodą drużyną, nic wielkiego się nie stało. Czasami się wygrywa, czasami przegrywa, a czasami przegrywa bardziej niż w pozostałych meczach. Nie możemy się za bardzo nad tym meczem zamartwiać, bo to zaboli nas w przyszłości. Musimy wrócić do treningów i ustalić, nad czym trzeba popracować, żebyśmy nigdy więcej nie przegrały w taki sposób. Lubię grać przeciwko mocnym drużynom, polska liga jest jedną z najlepszych w Europie i żadna z drużyn nie przyjedzie tutaj żeby się przed nami położyć. Cieszę się, że Ślęza wyszła na parkiet zdeterminowana i zagrała taki mecz, bo dzięki temu możemy się rozwijać jako zespół.

Imponująca inauguracja w wykonaniu koszykarek Ślęzy Wrocław!

Sezon 2018/19 Energa Basket Ligi Kobiet oficjalnie rozpoczęty. Ślęza Wrocław swój pierwszy mecz tegorocznych rozgrywek zagrała w Poznaniu i przeciwko Enei AZS-owi spisała się tak, jak powinna grać przez cały sezon. Twardo w defensywie i skutecznie w ataku.

W pierwszych minutach spotkanie było zacięte i wyrównane. Od razu swoje warunki fizyczne wykorzystywała mierząca 196 cm Khaalia Hillsman, która tuż po wygranym przez siebie rzucie sędziowskim zdobyła cztery punkty i zablokowała rzut. Chwilę później za trzy trafiła Irena Matović i gospodynie prowadziły 7:5. Od tego momentu w hali Politechniki Poznańskiej inicjatywę przejęła Ślęza. Wyrównała Terezia Palenikova, chwilę później dwa rzuty trafiła Taisiia Udodenko.

Poznanianki zbliżyły się jeszcze po celnym rzucie Kingi Demczur, ale już w następnej akcji trafiła Marissa Kastanek, a minutę później trójką popisała się Palenikova. Zawodniczki 1KS-u zdecydowanie częściej próbowały trafiać z dystansu, a gospodynie skupiały się na grze w pomalowanym.

Druga odsłona była najbardziej wyrównaną kwartą meczu. Z początku obie drużyny nie miały większych problemów z punktowaniem, a Ślęza dodatkowo bardzo aktywnie pracowała na atakowanej tablicy, notując kilka zbiórek ofensywnych. W pewnym momencie poznanianki zbliżyły się na sześć punktów, ale natychmiast spotkały się z odpowiedzią żółto-czerwonych, a konkretnie najlepszych w pierwszych dwudziestu minutach Udodenko i Palenikovej.

W ostatnich minutach pierwszej połowy gospodynie nie potrafiły znaleźć drogi do kosza, zaś podopieczne Arkadiusza Rusina dołożyły jeszcze kilka punktów, powiększając przed przerwą przewagę do 13 oczek. Zawodniczki z Wrocławia dobrze dzieliły się piłką i aktywnie grały w obronie, notując dziewięć asyst oraz cztery przechwyty.

Defensywa okazała się kluczem do znakomitej drugiej połowy. Ślęza niemal cały czas stosowała bardzo agresywną obronę na całym obszarze boiska, wymuszając szybkie i często złe decyzje rywalek. Złe podania, błędy ośmiu oraz 24 sekund i dobra gra na tablicach napędzały ofensywę wrocławianek, a ta pracowała praktycznie na pełnych obrotach. Już po dwóch minutach trzeciej kwarty przewaga 1KS-u wynosiła osiemnaście oczek, a trzy minuty później urosła do dwudziestu.

Zgodnie z przedmeczowymi wypowiedziami trenera Rusina, Ślęza zagrała bardzo aktywnie w defensywie, a tak, jak mówiła Marissa Kastanek, przekładało się to na pewność siebie w ataku. Enea AZS nie miał pomysłu na rozpracowanie tak intensywnie grających w obronie koszykarek 1KS-u. Nie pomagało w tym narastające zmęczenie i węższa kadra, którą miał do dyspozycji w tym spotkaniu Marek Lebiedziński. Nieuniknione pomyłki wrocławianek nie wpływały zbytnio na wynik, ponieważ straty w ataku rekompensowane były przez odbieranie piłki rywalkom w obronie.

Czwarta kwarta nie mogła zbyt wiele zmienić w kontekście tego, kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia. Rozpoczęło się od celnej trójki Sydney Colson, ale widać było, że żadna ze stron nie ma już tyle siły, co na początku meczu i w tej odsłonie więcej było rzutów spudłowanych aniżeli celnych. Nie przeszkodziło to Ślęzie w osiągnięciu czterdziestopunktowej przewagi na trzy i pół minuty przed końcem meczu. Koszykarki z Wrocławia zatrzymały rywalki na 31 proc. skuteczności z gry, wymuszając aż 22 straty i notując 10 przechwytów.

Enea AZS Poznań – Ślęza Wrocław 50:91 (15:24, 16:20, 12:28, 7:19).
Enea AZS: Hillsman 19, Davis 14, Matović 9, Parysek-Bochniak 2, Samburska 2, Parzeńska 2, Demczur 2, Niemojewska 0, Urbaniak 0, Piechowiak 0.
Ślęza: Kastanek 19, Palenikova 17, Udodenko 14, Miletić 10, Burdick 10, Colson 8, Dobrowolska 7, Marciniak 4, Naczk 2, Szybała 0, Łachacz 0, Majewska DNP.

,

Tradycyjne Andrzejki Stowarzyszenia My!Ślęza w połowie listopada

Tradycją już jest, że spotykamy się całą żółto-czerwoną rodziną w okolicach Andrzejek, żeby jeszcze bardziej zacieśnić więzi. Nie inaczej będzie w tym roku.

Spotkamy się w momencie oddechu od sezonu Energa Basket Ligi Kobiet i na ostatniej prostej piłkarskiej jesieni – w sobotę, 17 listopada. Miejsce? Ponownie wszyscy w sobotni wieczór zjawią się w sali bankietowej „Podano” przy ul. Kiełczowskiej 43.

Stowarzyszenie My!Ślęza serdecznie zaprasza rodziców wszystkich adeptów Akademii Ślęzy Wrocław. Będzie to okazja żeby spotkać się ze sportowcami, a także z przedstawicielami sztabów szkoleniowych.

Cena za parę wynosi 260 zł, w tej kwocie oczywiście zawiera się kolacja… no i dobra zabawa! O atmosferę zadba DJ, a my liczymy na prawdziwą gorączkę sobotniej nocy! Obowiązuje strój wieczorowy. Wszelkich dodatkowych informacji udziela pani Justyna Łazarewicz pod numerem telefonu 605 911 017.