Arkadiusz Rusin: „Spodziewałem się lepszego stylu gry”

Oto, co po środowym meczu Widzew Łódź – Ślęza Wrocław powiedzieli przedstawiciele obu drużyn.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): – Nie ukrywam, że przyjechaliśmy tutaj wygrać, ale spodziewałem się lepszego stylu gry. Dziewczyny z Widzewa poczuły trochę krew i zaczęły walczyć. Szacunek dla nich, że mimo ostatnich wysokich porażek nie spuściły głów i odważnie walczyły. Myślę, że o zwycięstwie zdecydowała nasza szersza ławka. W późniejszej fazie meczu zdobywaliśmy łatwe punkty z kontry, wygrywaliśmy grę jeden na jeden. Założyliśmy sobie mała liczbę strat i pod tym względem nie jest najgorzej. Dziewczyny za bardzo uwierzyły, że wszystko będzie im wpadać do kosza. Stąd graliśmy trochę za wąsko. Teraz trzeba szybko koncentrować się na kolejnym spotkaniu.

Sylwia Siemienas (zawodniczka Ślęzy): – W pierwszej połowie było ciężko. Widzew podjął wyrównaną walkę, a my mieliśmy problemy z zastawieniem kosza przy zbiórce. W przerwie trener sprowadził nas do pionu. W drugiej połowie zaczęłyśmy bronić, biegać, dlatego stworzyłyśmy sobie dużą przewagę.

Dariusz Raczyński (trener Widzewa): – Gratulacja dla Ślęzy za zwycięstwo. Gratuluję także Arkowi (Rusinowi – dop. red.) objęcia reprezentacji Polski. Myślę, że wspólnie z asystentami poradzi sobie. Jestem dziś dumny z mojego zespołu. Było olbrzymie zaangażowanie i walka. Nie mieliśmy zmienniczek. Nic nie ujmując naszym rezerwowym, ale to są jeszcze juniorki. Poza Adrianą Kopciuch, która grała z kontuzją, i Wiktorią Zapart są to zawodniczki zupełnie nieograne. Nie miały dotąd do czynienia z walką o jakiekolwiek medale, nie mówiąc już o rozgrywkach seniorskich. Brak zmienniczki na pozycji rozgrywającej dla Julii Drop został dziś uwidoczniony przez przeciwnika. Julia musiała się zmagać z trzema rywalkami, które się zmieniały. Staramy się robić, co w naszej mocy i wyciągać wnioski. Cieszę się, że wynik jest jaki jest, na dziś to dla nas zadowalający rezultat. Musimy dalej pracować i w następnym meczu wyeliminować straty. Dziś było ich za dużo.

Julia Drop (zawodniczka Widzewa): – Mogę powtórzyć to, co powiedział nasz trener. Od siebie i od zespołu dodam, że staramy się wyciągać wnioski z tych wysokich porażek. Myślę, że dziś zrobiliśmy mały krok do przodu. Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie jeszcze lepiej i – jak to my mówimy – pójdziemy po zwycięstwo.